Perspektywy w unijnej produkcji rzepaku w nadchodzącym sezonie stoją pod znakiem zapytania. Obawy dotyczą przede wszystkim upraw w Niemczech i Polsce, dotkniętych przez mrozy.
W Niemczech zasiewy ozimego rzepaku ucierpiały w końcowym okresie zimy i na przedwiośniu. Większość śniegu stopniała pod koniec lutego i w marcu, i wtedy pojawiały się niskie temperatury, które mogły spowodować straty mrozowe w północnej i wschodniej części kraju. Według prognoz niemieckich związkowców, tegoroczne zbiory rzepaku w Niemczech mogą być o ok. 5,53% niższe niż rok wcześniej, w wysokości 5,73 mln ton. Według firmy Toepfer, tylko przy założeniu bardzo dobrych warunków pogodowych w okresie od kwietnia do czerwca br., jest jeszcze szansa na uzyskanie przeciętnych plonów w obu tych rejonach.
Szkody mrozowe odnotowano także w Polsce, a zwłaszcza w zachodniej części kraju. Stawia to tegoroczne zbiory pod znakiem zapytania. W ubiegłym roku wynosiły one ok. 2,1 mln ton. Nie wiadomo czy w bieżącym sezonie uda się uzyskać podobną wysokość produkcji.
W dobrej kondycji są natomiast zasiewy rzepaku we Francji, plasującej się na drugiej pozycji w Unii pod względem wysokości produkcji tego gatunku oleistych. Według francuskiego Ministerstwa Rolnictwa, areał upraw rzepaku we Francji jest szacowany na 1,5 mln ha, tj. o 3% więcej niż w 2010 r. (w którym zebrano 4,7 mln ton nasion). Znaczne zwiększenie powierzchni uprawnej ozimego rzepaku ma miejsce w Wielkiej Brytanii. Areał ten szacowany jest na 696 tys. ha, czyli o 11,5% więcej niż rok wcześniej. W zeszłym roku Wielka Brytania odnotowała wyjątkowy urodzaj rzepaku, szacowany na 2,2 mln ton, przy średnich plonach w wysokości 3,5 t/ha.
Bardzo dobre informacje napływają z Ukrainy, która eksportuje ok. 90% swojego rzepaku.
Spodziewane wyższe plonowanie i dobra kondycja upraw po zimie dają nadzieje na wysokie zbiory. Prognozowane są one na nawet 2,06 mln ton wobec 1,47 mln ton w poprzednim sezonie.
