Niemcy rozgrywają pokerową grę, w której stawką jest wzmocnienie ich pozycji w Unii Europejskiej. Jokerem w tej grze jest Ukraina. Choć na początku wojny Niemcy dawały Ukraińcom hełmy zamiast czołgów, dziś dają im to, czego nie umiała dać (choć miała ogromną szansę) Polska – gwarancję członkostwa w UE i ogromne pieniądze “na start”.
Niemcy dołożą wszelkich starań, aby Ukraina eksportowała 7,2 mln ton miesięcznie produktów rolnych – zadeklarowała niemiecka wiceminister rolnictwa Ophelia Nick podczas Konferencji w sprawie odbudowy Ukrainy, która odbyła się w środę 12 czerwca.
Zboże z Ukrainy dla Afryki
To poziom eksportu, który Ukraina już osiągnęła, pomimo wojny. Należy zaznaczyć, że nie jest to wyłącznie eksport do państw Unii Europejskiej: ukraińskie Ministerstwo Polityki Agrarnej poinformowało wczoraj, że ramach inicjatywy „Zboże z Ukrainy” wysłano 10 statków z ponad 200 000 ton produktów rolnych do Somalii, Etiopii, Kenii, Jemenu, Nigerii, Sudanu i Palestyny. Po raz pierwszy wysłano też 2453,26 ton oleju słonecznikowego do 5 krajów Afryki – Demokratycznej Republiki Konga, Mozambiku, Dżibuti, Mauretanii, Palestyny (tak – Palestyna jako kraj afrykański).
Wojna na żywność
Deklaracja Niemiec dotyczy więc podtrzymania wielkości eksportu produktów rolnych z Ukrainy na rynki całego świata. Pamiętać trzeba, że Ukraina – odwieczny spichlerz Europy – zawsze rywalizowała pod tym względem z Rosją, a Rosja wykorzystuje wojnę i żywność jako narzędzie do zdobycia wpływów w Afryce i państwach Bliskiego Wschodu.
Afryka – „eksporter” migrantów
Są to lokalizacje, w których wpływy Unii Europejskiej są słabe, a rosyjska polityka wojenno-żywnościowa degraduje je do zera. Oczywiste jest, że jeśli w Afryce wpływów nie będzie mieć Europa, to będą je mieć Rosja i Chiny, bo USA ta strefa mało interesuje. A Afryka to nie tylko importer żywności, ale też coraz większy “eksporter” emigrantów, którzy są problemem Europy.
Niemcy silne Ukrainą
Drugą warstwą podbudowy niemieckich deklaracji są silne niemieckie interesy na Ukrainie, wpływ niemieckich sieci handlowych, niemieckiego przemysłu maszyn rolnych itp. Politycznie, im więcej Ukraina zawdzięcza Niemcom, tym mocniej będzie popierać niemiecką Republikę na forum unijnym. Bo nie należy myśleć, że Niemcy pomagają tak, jak pomagają Polacy – czyli bezinteresownie.
Akcesja Ukrainy wzorem dla UE
W zawoalowany, dyplomatyczny sposób o tym wszystkim, co napisano powyżej, powiedziała sekretarz stanu w niemieckim Ministerstwie Rolnictwa, Ophelia Nick:
– Ukraina należy do rodziny europejskiej, jest częścią zjednoczonej wolnej Europy. Prawdą jest, że integracja Ukrainy z UE stanie przed różnymi wyzwaniami zarówno dla UE, jak i Ukrainy. Musimy także wziąć pod uwagę fakt, że będzie to mieć wpływ nie tylko na jednolity rynek UE, ale także na rynki światowe. Musimy zadbać o to, aby polityka rolna UE i wsparcie dla Ukrainy stały się skutecznym modelem w rozszerzonej UE.