fbpx

Nie przedłużając umowy zbożowej Rosja dużo ryzykuje

Przyszłość korytarza zbożowego jest wciąż otwarta, ceny na giełdach w Paryżu i Chicago nadal spadają, ale istnieje jeden powód, który może powstrzymać Rosję nie przedłużeniem umowy.

Jesienią ubiegłego roku trudne negocjacje w sprawie kontynuacji umowy zbożowej wywołały rajd na giełdach rolnych. W Paryżu pszenica na krótko przebiła 360 EUR/t. Jednakże obecnie ceny spadły o blisko 100 euro/t. Obecnie mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Znów upływa termin kontynuacji i przedstawiciele rządu rosyjskiego sieją wątpliwości co do przedłużenia umowy. Mimo to notowania pszenicy, rzepaku i kukurydzy kontynuowały spadek cen, który rozpoczął się w listopadzie.

Ciekawą analizę przeprowadził serwis Kaack, wg której mało który uczestnik rynku spodziewa się obecnie zamknięcia korytarza zbożowego przez Morze Czarne w połowie marca. Rosja chciałaby odciąć Ukrainę od rynku światowego, ponieważ dochody z eksportu produktów rolnych zapewniają jej ważne środki finansowe na kontynuowanie wojny. To jednak doprowadziłoby do skoku cen podobnego do tego, który nastąpił po wybuchu wojny, kiedy ceny na Matif wzrosły do ​​ponad 400 euro/t.

Kraje Globalnego Południa ucierpiałyby najbardziej na rosnących światowych cenach rynkowych. Szczególnie w tych państwach Rosja nadal cieszy się pewnym poparciem. 32 kraje, w większości z Afryki i Azji, wstrzymały się od przyjęcia ostatniej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ wzywającej do wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Wśród nich jest również wiele krajów zależnych od importu produktów rolnych, takich jak Algieria, Sudan, Etiopia, RPA, Iran, Pakistan i Wietnam. Jest mało prawdopodobne, aby Rosja miała jakikolwiek interes w dalszej izolacji międzynarodowej i obciążaniu tych krajów rosnącymi cenami pszenicy.

Gdyby porozumienie się nie powiodło, Rosja znalazłaby się w innej, strategicznie niekorzystnej sytuacji. Jak dotąd statki w drodze na Ukrainę i z powrotem są sprawdzane podczas przeprawy przez Bosfor. Ma to uniemożliwić Ukrainie dostarczanie broni drogą morską i eksport towarów innych niż żywność. Jeśli Rosja wypowie umowę, kontrole te przestaną obowiązywać.

Jeśli rozmowy zaplanowane na przyszły tydzień zakończą się fiaskiem i umowa zbożowa wygaśnie, Ukraina może nadal próbować kontynuować eksport, a zdolność Rosji do zapobieżenia temu jest ograniczona. Ostatecznie jedyną opcją byłoby zatrzymanie statków siłą, co mogłoby zaszkodzić reputacji Rosji nawet wśród dotychczas życzliwych rządów. Jak dotąd rosyjskie oskarżenie, że za wojnę na Ukrainie i jej konsekwencje odpowiada „agresywny Zachód”, a Rosja jest zagrożoną ofiarą, przyjęło się w wielu krajach Afryki i Azji. Raczej nie pasowałoby do tej narracji zatopienie frachtowca zbożowego płynącego z Ukrainy na Morzu Czarnym.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

4 KOMENTARZE

  1. Putin chcąc wygrać wojnę musi odciąć Ukrainę od kasy
    Nie godzi. Się na sprzedaż zboża drogą morską i tym sposobem w Polsce zyskuje bo ceny płodów wzrosną

  2. Rosja nic nie ryzykuje bo i tak sprzeda swoje towary jak nie osbiście to poprzez inny kraj będzie jak z ropą którą Europa i tak kupuje.

  3. Rosja już przedłużyła umowę z Ukrainą do Afryki poszło i głodująca polska też dostała Putin może zmondrzeje to dolnicy będa miai lepiej jedyna nadzieją w Putinie bo na własny kraj nie ma co liczyc

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.