Czy receptą na kryzys mogą być inwestycje? Stanie w miejscu raczej nie pomoże, a zatem CNH podjęło męską decyzję, że trzeba zakasać rękawy i wyjść do ludzi z czymś świeżym. Jakie będą tego efekty? Czas pokaże.
W branży jest kryzys, nikt już tego nie ukrywa i nie ukrywali tego także przedstawiciele koncernu CNH podczas konferencji na targach EIMA w Bolonii, bo od kryzysu właśnie zaczęło się wystąpienie. Nikt jednak w New Hollandzie jak i pozostałych markach nie skupiał się na tym przesadnie długo. Jest to fakt i trzeba wypracować jakichś rozwiązań – usłyszeliśmy.
Czy CNH ma receptę na kryzys? Być może. Na pewno nie składa broni, a co więcej, stawia na inwestowanie w rozwój swoich produktów, oczywiście tych, które aktualnie posiada w swoim portfolio i wobec których nie ma planów sprzedaży. Efektem tych prac były premiery, niedawne światowe oraz ich namacalne pojawienie się na targach w Bolonii, gdzie można nowych maszyn dotknąć i o nich porozmawiać.
Nadzieja w nowym rynku
Nim przejdziemy do nowości, bo choć ważne i ładnie się prezentujące, nie sposób nie wspomnieć o zrewidowaniu planów CNH wobec rynku indyjskiego, na którym firma chce upatrywać szansy na odwrócenie trendów. Nie ma co się dziwić; Indie to potężny rynek zbytu na maszyny. Co prawda niezbyt dużych mocy i niezapewniających takich marż jak w Europie, jednak tam nadrabia się wolumenem sprzedaży.
A zatem Indie mają stać się pełnoprawnym, wydzielonym sektorem sprzedaży obok Ameryki Północnej, Ameryki Łacińskiej, Europy i Północnej Afryki oraz Azji z Oceanią. To wyróżnienie ma za sobą pociągnąć zaangażowanie się firmy w rozbudowę struktury sprzedaży, promocję marki i zapewne inwestycje także w zakłady, bo nie od dziś wiadomo, że gdzie jak gdzie, ale w Indiach koszty pracy i możliwości produkcyjne są bardzo atrakcyjne, a optymalizacja kosztów to temat numer jeden.
Nowości CNH
Gdzie koncern z włoskimi korzeniami może zaprezentować swoje nowości po raz pierwszy szerszej publiczności? To zależy od roku, akurat w tym złożyło się tak, że CNH mógł zrobić to we Włoszech podczas rodzimych targów w Bolonii. Po zaprezentowaniu serii nowej serii Plus marki Steyr, nowe T5 i Farmall C były jedynie kwestią czasu. Obydwa ciągniki całkiem niedawno miały swoje premiery podczas dedykowanych wydarzeń, a teraz mogliśmy razem z Plusem obejrzeć je na żywo podczas jednej imprezy.
Zmiany w poszczególnych seriach są podobne; nowe wnętrze kabiny, odświeżona stylistyka, która niebawem zagości w pozostałych seriach, amortyzacja kabiny, wzmocnienie podnośników, hydrauliki czy dopuszczalnej masy własnej na fabrycznym zmodyfikowanym ładowaczu kończąc.
Kolejną premierę stanowi ładowarka teleskopowa TH6.26, która niknęła przytłoczona pozostałymi maszynami, jakie New Holland na swojej części stoiska wyeksponował. W zasadzie można ją było dostrzec tylko dlatego, że była to jedyna maszyna tego typu przywieziona do Bolonii. Zdecydowanie więcej czasu zostało poświęcone chociażby na zaprezentowanie zmian jakie zostały dokonane w sieczkarniach, na przykładzie maszyny FR920, która do Bolonii przyjechała z nową kabiną, bardziej komfortową, bo wygłuszoną w większym stopniu od poprzednika i o większej kubaturze. Całości dopełniał nowy fotel oraz przestylizowany pulpit roboczy.
Nowe rozwiązania cyfrowe
Duży nacisk położono również na wyeksponowanie systemów telematycznych. Nie tylko tych związanych z rolnictwem precyzyjnym, ale także zarządzaniem flotą, czyli FieldOps w przypadku New Hollanda i Connect Roomu dla Case IH. W niedalekiej przyszłości znacznie więcej maszyn będzie można w tych systemach mieć, podglądać oraz zgrywać dane. W swoich nowych odsłonach także ma zostać wzmocnione wsparcie ze strony serwisu, który dzięki podglądowi będzie mógł efektywniej reagować na pojawiające się problemy.
Na koniec jeszcze jedna drobna zmiana. Nie zdziwcie się, kiedy nie zobaczycie charakterystycznego niebieskiego napisu na żółtym tle z dopiskiem „Agriculture”, bowiem New Holland właśnie zmienił nieco swoje logo, dopasowując je do panującego trendu polegającego na upraszczaniu i spłaszczaniu logotypów. Pozostał kłos, jednak logo jest surowsze i prostsze w swojej formie z ciemniejszą niż dotąd barwą.