Mamy dobre wiadomości dla rolników w tym trudnym okresie dla polskiej wsi wywołanym pandemią koronawirusa. Ceny nawozów spadają. Według analityków z Banku PKO BP, wpływ ma na to zarówno niska cena płodów rolnych jak i niska cena surowców: gazu, fosforytów i soli potasowej.
– Ceny płodów rolnych oraz wysokość zbiorów determinują dochody rolników, co przekłada się na ich możliwości zakupu nawozów. Jest to szczególnie ważny czynnik w przypadku nawozów wieloskładnikowych, które można stosować raz na kilka lat. Relacja ceny nawozu do cen płodów rolnych determinuje opłacalność aplikacji nawozu i jest główną przesłanką zużytego w danym okresie wolumenu – mówi Filip Romanowski z Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku PKO BP.
Wiadomo, że gaz jest głównym kosztem produkcji i jego cena jest podstawą do ustalenia wysokości marży na nawozy, w szczególności dotyczy to nawozów azotowych. Natomiast, dla nawozów wieloskładnikowych pozostałymi głównymi elementami kosztów są fosforyty i sól potasowa.
Według bankowych analityków, w długim terminie na światowym rynku należy oczekiwać większego wzrostu podaży niż popytu nawozów potasowych. Rynek nawozów azotowych i fosforowych powinien być zbilansowany.
Źródło: PKO BP
Opracował: Samuel Skrzysz