Rosyjscy potentaci w dziedzinie nawozów i chemikaliów częściowo uwolnią się od sankcji UE po zawarciu w ostatniej chwili umowy w Brukseli w czwartek 15 grudnia.
Magnaci nawozowi Andrey Melnichenko i jego żona Aleksandra, potentaci nawozowi Andrey Guryev i Moshe Kantor, potentat chemiczny Dmitrij Mazepin i rolniczy miliarder Vadim Moshkovich są objęci unijnym zamrożeniem aktywów i zakazem wydawania wiz za wspieranie działań wojennych Rosji.
Jednakże zgodnie z czwartkową umową poszczególne kraje UE będą mogły odmrozić ich pieniądze, jeśli będzie to „niezbędne” do przyspieszenia dostaw żywności i nawozów, zwłaszcza do Afryki. Warunkiem jest, aby poszczególne kraje UE „skonsultowały się” z Komisją Europejską, zanim będą mogły działać.
I chociaż sześciu Rosjan nadal będzie prawdopodobnie beneficjentami wszelkich odstępstw, ich nazwiska nie zostaną wyraźnie wymienione w nowej białej liście UE, jak we wstępnych propozycjach.
Kompromis nastąpił po 11-godzinnych rozmowach ambasadorów na marginesie szczytu UE w Brukseli. Otworzyło to szersze porozumienie w sprawie dziewiątej rundy rosyjskich sankcji, które weszły w życie w piątek 16 grudnia, na krótko przed konferencją prasową po szczycie przywódców UE.
Litwa i Polska zagroziły, że opóźnią wszystko, jeśli zostaną zmuszone do odmrożenia fortun królów nawozów w całej UE-27. Ale unijne potęgi, Francja, Niemcy i Holandia, wspierane przez Belgię, Włochy, Portugalię i Hiszpanię, mocno naciskały na odmrożenie nawozów w imię światowego bezpieczeństwa żywnościowego.
– Nie możemy ryzykować głodu i niedoborów żywności w związku z sankcjami [UE], które są niewykonalne dla władz portowych – powiedział EUobserver dyplomata z obozu proderogacyjnego.
Mazepin, oligarcha chemikaliów z czarnej listy UE powiedział to samo w wywiadzie dla FT, najbardziej wpływowych mediów w Brukseli, dwa dni przed szczytem.
– Nie możemy nawet zapłacić za transport, gdy ładunek jest humanitarny i jest dostarczany bezpłatnie do Afryki. Banki nie akceptują naszej płatności – powiedział.
Eksport rosyjskich nawozów w 2021 roku stanowił zaledwie 6,5 proc. światowego rynku, zadając kłam twierdzeniom Moskwy o znaczeniu systemowym, obliczyli z kolei sprzeciwiający się porozumieniu przedstawiciele Litwy.