Wtorek zakończył się podwyżkami na paryskim Matifie. Wzrosły ceny zarówno pszenicy i kukurydzy jak i rzepaku. Co prawda korekty w górę nie były imponujące, ale jednak były.
Cena pszenicy wzrosła wczoraj o prawie 1 proc., o 2,5 EUR/t do 281,75 EUR/t. Pozytywne nastroje wystąpiły też w Chicago, gdzie pszenica zdrożała o prawie 2 proc. O tym, czy to początek trendu zapewne przekonamy się w najbliższych dniach; najważniejszy czynnik wpływający na ceny cały czas się utrzymuje. Mowa oczywiście o rosyjskim eksporcie; wg Rosyjskiego Związku Zbożowego Rosja wyeksportowała od 1 do 22 stycznia 2,47 mln ton pszenicy, czyli prawie dwa razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
– Eksport pszenicy z UE wyniósł 18,14 mln ton na dzień 22 stycznia i był o 6 proc. wyższy niż rok temu, a eksport jęczmienia był o 40 proc. niższy od wyniku okresowego ze stycznia 2021 r., który wyniósł 3,09 mln ton – informuje serwis Kaack.
Cena kukurydzy wzrosłą o 1 EUR/t do 273,25 EUR/t podążając za kursem pszenicy. W Chicago podwyżki były ograniczane przez informacje nt. opadów deszczu w Argentynie. Do 22 stycznia import kukurydzy do UE wyniósł 16,13 mln ton, czyli o 65 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Rzepak zdrożał o 3,75 EUR/t do 533 EUR/t, jednak w środę trudno spodziewać się kontynuacji podwyżek wobec spadków cen soi w USA i canoli w Kanadzie. dJak informuje serwis Kaack, do 22 stycznia unijny import rzepaku wyniósł 4,26 mln ton, czyli o 41 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Import soi spadł o 19 proc. do 6,08 mln ton, import śruty sojowej spadł do tej pory o 2,5 proc. do 8,95 mln ton.