Czas jest czynnikiem krytycznym. Im krótszy jest okres od zbioru owoców do nadejścia zimy, tym mniej czasu mają drzewa na przygotowanie się do spoczynku zimowego. Jesienią wycofują one wszystkie składniki odżywcze z liści do części stałych drzewa i korzystają ze zgromadzonych tam zapasów praktycznie aż do kwitnienia, bo dopiero wtedy temperatura gleby pozwala na normalne funkcjonowanie systemu korzeniowego.
Dobra kondycja drzew przed zimą = powodzenie uprawy w następnym roku
Dobra kondycja drzew przed zimą, to fundament powodzenia uprawy w następnym sezonie wegetacyjnym, dlatego po zbiorze zalecamy jak najszybsze zastosowanie preparatu Fertileader Leos w dawce 3-5 l/ha (wyższą dawkę zalecamy wtedy, gdy drzewa są w słabszej kondycji, lub gdy sadownik nie stosował wcześniej preparatów Timac Agro). Oprócz biostymulującego kompleksu Seactiv®, produkt ten zawiera także bor (1,7%) i cynk (2,6%), dzięki czemu poprawie ulega mrozoodporność roślin i jakość pąków (abyśmy zimą mogli spać spokojnie). Boru w glebach polskich jest bardzo mało, a gleby piaszczyste dodatkowo zawierają niewielkie ilości cynku, dlatego nawożenie sadów tymi mikroelementami zwłaszcza po zbiorach – przed zimą – jest szczególnie ważne.
Dokarmiajmy zielone jeszcze liście
Nie czekajmy na przymrozki i opadanie liści, ważne jest, aby dokarmiać zielone jeszcze liście (jeszcze funkcjonujące) – wtedy działanie odżywek będzie najefektywniejsze. To samo dotyczy podawanego w tym czasie azotu – jeśli podamy go w jednej końskiej dawce”, która sparzy liście, albo w chwili, gdy liście już opadają, to co prawda znacznie ograniczymy źródło infekcji parcha na następny sezon, ale roślina nie zdąży już niestety wycofać azotu z pędów. Dlatego warto przekonać się do stosowania oprysku roztworem mocznika przynajmniej dwukrotnie, w mniejszych dawkach.
“