Polski Związek Łowiecki jest przeciwny przedstawionym przez Lecha Kołakowskiego, wiceministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi planom zatrudnienia ponad tysiąca myśliwych, którzy będą mogli strzelać do dzików np. z pojazdów.
– Przedstawiona propozycja strzelania do dzików z pojazdów narusza przepisy o zachowaniu bezpieczeństwa. Wypowiedź pana ministra uderza w podmiotowość polskich myśliwych poprzez brak konsultacji w danym zakresie tematycznym, co Polski Związek Łowiecki uważa za nieakceptowalne. Usiłowanie sprowadzenia myśliwych do roli eksterminatorów gatunku oraz pełniących funkcje zawodowych ochroniarzy płodów rolnych, wykracza daleko poza przyjęte zasady etyczne i prawne obowiązujące w PZŁ – mówi Paweł Lisiak, przewodniczący zarządu głównego Polskiego związku Łowieckiego.
Zdaniem myśliwych sugerowane propozycje stoją w sprzeczności z ustawą Prawo łowieckie, Statutem PZŁ oraz kodeksem etycznym wyznawanym przez polskie środowisko myśliwych, który to kodeks, zwany także etyką łowiecką wyklucza tego typu odstrzał a sama metoda nie ma nic wspólnego z polowaniem oraz łowiectwem w myśl wspomnianego wcześniej prawa i etyki.
– Nie zgadzamy się, by ewentualne osoby zatrudnione w celach i na zasadach wymienionych przez wiceministra Lecha Kołakowskiego nazywano w przestrzeni publicznej i prawnej myśliwymi. Zwracamy uwagę, że powierzone polskim myśliwym zadania związane ze zwalczaniem ASF realizowane są w sposób wysoce odpowiedzialny w trosce o interes polskich rolników i hodowców trzody chlewnej – czytamy w stanowisku PZŁ dotyczącym propozycji redukcji dzików zaprezentowanych przez wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego.