MTZ-82/Belarus 820 – już 50 lat w produkcji i nic się nie zmienił. No prawie nic

Nadchodzi czas zadumy, drodzy rolnicy! Oto bowiem do naszych uszu, a może raczej do waszych oczu, dociera wieść doniosła, która z pewnością poruszy najczulsze struny w sercach każdego, kto choć raz musiał zmagać się z ciągnikiem MTZ-82. Model ten jest nieprzerwanie produkowany od 50. lat.

reklama
Baner Amazone

Z głębi Mińskich Zakładów Ciągnikowych, z wieloletniego matecznika radzieckiej myśli technicznej (choć dziś już białoruskiej), nadszedł komunikat, który stawia kropkę nad „i” w długiej historii pewnego niezwykłego bytu. Mowa oczywiście o traktorze. Ale nie byle jakim traktorze.

MTZ-82 czyli Belarus 820, to rekordzista, o Którym Nikt Nic Nie Wie Na Pewno

Z okazji tak szlachetnego jubileuszu nieprzerwanej produkcji jednego modelu, certyfikat długowieczności uroczyście wręczono, a fanfary zagrały (zapewne w tle, w kuluarach) przy śledziu i czymś mocniejszym z żyta i ziemniaków pędzonym.

reklama
Baner Kioti

Portal “Sputnik Białoruś” (źródło nader wiarygodne, jak wiadomo) z dumą ogłosił: ciągnik Belarus 80.1 (czytaj: stary, dobry MTZ 82) został oficjalnie uznany za najliczniej produkowany traktor na Białorusi.

Toż to swoisty majstersztyk! Od 1974 roku, czyli już ponad pół wieku, ten sam, niezmienny, wierny towarzysz rolniczych zmagań zjeżdża z taśm produkcyjnych, a teraz, w glorii i chwale, został uhonorowany wpisem do Księgi Rekordów Białorusi.

Ciągniki MTZ 82
Ciągniki MTZ 82 ciągle pracują w naszych gospodarstwach, fot. Adam Ładowski

Ba, ośmielę się rzec, że jest to rekordzista świata w długości produkcji jednego modelu! I choć nikt do końca nie potrafi doliczyć się, ile ich powstało, a to świadczy tylko o rozmachu produkcji. Jedno jest pewne: ten ewenement, istny VW Garbus mechanizacji rolnictwa, bo równie długo i namiętnie produkowany, podbija do dziś serca (i pola) na całym świecie.

Belarus 820 – Ewolucja czy stagnacja? Oto jest pytanie

Co się zmieniło w tym białoruskim pomniku niezłomności inżynierskiej przez te wszystkie dekady? Otóż, jak to zwykle bywa w przypadku legend, zmiany są subtelne, prawie niezauważalne, niczym zmarszczki na twarzy wiekowego mędrca. Wczesne modele MTZ 82 i obecny Belarus 820 – czy naprawdę się różnią?

Ano cóż, w silniku, tym bijącym sercu maszyny, zaszły kosmetyczne modyfikacje. Zamiast pięciu pierścieni na tłok, są teraz trzy, a czasem i cztery. Czy to rewolucja? Bynajmniej! To raczej dowód na to, że mniej znaczy więcej, a prostota to klucz do długowieczności. Po co komplikować coś, co działało i tak znakomicie?

Kabina MTZ, to Minecraft ciągnikowej urody

A kabina? Ach, kabina! Opowieści o niej krążą po wsiach i przysiółkach, niczym legendy o cudownym źródełku. Ta „nowa” kabina, niezmieniona od połowy lat 80. (czyli również rekordowo „nowa”), to prawdziwy klejnot w koronie designu. To czysty Minecraft ciągnikowej mody. Stały, niezmienny, pudełkowy i kanciasty.

Stara mieściła ponoć jedynie traktorzystę mniejszej postury, skromnego niczym grzybek na ugorze. Nowa zaś? Ona już przystosowana jest do postury traktorzystów większych, zapewne tych karmionych solidnym chlebem i ciężką pracą. I co najważniejsze – pomieści, poza traktorzystą, również godziwy worek ziemniaków. To prawdziwy przełom.

MTZ-82
Mimo że już leciwe, ciągniki MTZ-82 nadal służą. fot. Adam Ładowski

Toż to wyznacznik prawdziwej użyteczności, prawda? Dodatkowa przestrzeń na prowiant, na narzędzia, a może i na zasłużoną drzemkę w upalny dzień po pracy w kołchozie.

MTZ-82 czyli Belarus 820, to do dziś siła napędowa rozwoju i prawdziwy okręt flagowy

Dyrektor generalny zakładów MTZ, Siergiej Awramenko, w swej niezmąconej mądrości, podkreślił, że to właśnie zespół Mińskich Zakładów Ciągnikowych jest siłą napędową, która pozwoliła i nadal pozwala gospodarce Republiki Białorusi rozwijać się pomyślnie.

Nie sposób się z nim nie zgodzić. Przez niemal osiem dekad to przedsiębiorstwo stało się prawdziwym okrętem flagowym białoruskiej inżynierii mechanicznej. Ciągniki Belarus są znane na całym świecie, niczym rzep w polu – wszędzie ich pełno.

I to wszystko, jak słusznie zauważył pan dyrektor, dzięki tym, którzy pracowali i pracują w MTZ. Ich trud, ich poświęcenie, ich… no cóż, ich niezachwiana wiara w sprawdzoną technologię zasługują na aplauz.

Belarus 82.3, czyli nowa maska i… mamy nowy model, fot. Adam Ładowski

To już 50 lat MTZ-a

Na koniec, jako wisienka na torcie, dowiadujemy się, że MTZ-82 zwany teraz Belarus 820 to także zwycięzca konkursu zawodowego „Press Service of the Year”. Nagroda za „Best PR Project in Industry” świadczy o tym, że nie tylko traktory potrafią produkować, ale i legendy o nich tworzyć. I to w Moskwie! Prawdziwy sukces!

I tak oto, drodzy rolnicy, możemy z całą powagą i nutką ironii podziwiać ten pomnik techniki rolniczej. MTZ-82 czy Belarus 820 – traktor, który przetrwał wszystko, zmieniając się niczym kropla wody w oceanie. A może to ocean zmienia się pod wpływem kropli?

Pozostawmy to pytanie filozofom. Nam, rolnikom, pozostaje wierzyć (i to bardzo, bardzo mocno) w niezawodność, która mimo wichrów politycznych przemian trwa ponad pół wieku. Czyż to nie jest prawdziwa definicja rolniczego ideału?

reklama
baner SDF
reklama
Baner podcasty
4 KOMENTARZE
  1. Jak się nie zmienił przedni most carraro podnośnik Bosch silnik caterpilar komfortowa kabina elektrohydrauliczne zalanczanie won minimalne koszty serwisu gdzie wobec marek zachodnich jeszcze ekonomia w rolnictwie czego nie można powiedzieć o markach zachodnich ciągników

    • Dokładnie. Też uważam że nie wszystko powinno być modyfikowane na siłę a efektem tego była wysoka cena.
      Choć niektóre elementy mogło by zmodyfikować. Bardziej w kwestiach ergonomii niż mechanicznych. Bo ergonomia to poeta.ahillesa tych ciągników. Ja mam model 952.2 z 2010r. No i poza tym że skrzynią biegów jest synchronizowana i dołożone turbo to reszta jest dokładnie to samo co w tych z lat 90. No i powiem że wiele razy myślałem o przerobieniu go trochę, by sprzęgło było hydrauliczne i miało jakiś wygodniejszy skok pedału, hydrauliki dużo używałem, bo miałem małe gospodarstwo z bydłem i ciągnik z turem, przy kosiarce dyskowej i prasie głównie pracował. Południe Polski, górki, to i hamulce trzeba było kilka razy w sezonie poprawiać. Ale ogólnie nigdy nie zawiódł i z awarii to głównie drobiazgi lub coś z winy pośpiechu lub zmęczenia i nieuwagi.
      Jak jest dobrany na właściwy rozmiar gospodarstwa i potrafisz sobie usunąć przynajmniej drobne awarie to nie będziesz narzekał absolutnie. Małe spalanie w lekkich pracach, spora dzielność polowa w cięższych. Ogólnie bardzo niskie koszty eksploatacji. Nigdy mi się nie zdarzyło żeby nie odpalił, nawet jak były mrozy -25 to 4-5 obroty wału i palił, bez świecy, bez samo startu. Gospodarstwo w tej chwili wygaszone, ja na emigracji. Ale nie sprzedałem go i raczej nie sprzedam. Mam pewny ciągnik z niedużym przebiegiem. A co z tego że może by mi teraz wystarczył c330 bo do bydła nie wrócę. Skoro c330 /360 wmiare ogarnięty będzie kosztować pewno ponad połowę tego co bym dostał za Belarusa. A maszyny wszystkie mam pod ciągnik 80-90Km

ZOSTAW KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Przeczytaj także

None found

Najpopularniejsze artykuły

None found

ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)
INNE ARTYKUŁY AUTORA




NAJNOWSZE WIADOMOŚCI