Polska znajduje się obecnie w nielicznej grupie krajów Unii Europejskiej, w których ceny mleka rosną. W ocenie ekspertów Banku PKO BP polski eksport mleczarski od wybuchu pandemii radzi sobie relatywnie dobrze.
– Tendencje cenowe w Polsce odbiegają nieco od przeciętnych zmian na rynku unijnym. Polska we wrześniu znajdowała się w nielicznej grupie krajów UE, w których średnia cena mleka była wyższa niż przed rokiem (+3,2% r/r). Co więcej w październiku (GUS) wzrost wyniósł 8,8% r/r – mówi Piotr Bujak, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku OKO BP.
Według danych Ministerstwa Finansów w okresie styczeń–wrzesień 2020 r. wartość wywozu produktów mlecznych z Polski wyniosła 1,8 mld EUR (7,95 mld zł) i była o około 2% wyższa niż przed rokiem. Jednocześnie na import tego asortymentu, podobnie jak przed rokiem, wydatkowano 0,8 mld EUR (3,58 mld zł).
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny w październiku 2020 r. krajowi dostawcy za mleko surowe uzyskiwali średnio 144,59 zł/hl, o 5% więcej niż miesiąc wcześniej i o 9% więcej niż przed rokiem.
Mleko surowe w październiku 2020 r., w odniesieniu do notowań sprzed miesiąca, podrożało we wszystkich województwach – najbardziej w woj. świętokrzyskim (o 6%) i podlaskim (o 5,8%), a najmniej w woj. małopolskim (o 2,2%) oraz łódzkim (o 3,0%).
– Najwyższe ceny za mleko uzyskiwano tradycyjnie w województwie podlaskim – 155,56 zł/hl oraz warmińsko-mazurskim – 148,59 zł/hl i lubuskim – 148,49 zł/hl (odpowiednio o 8% i po 3% więcej niż średnio w kraju). Najmniej za mleko płacono w województwie małopolskim – 127,79 zł/hl i łódzkim – 131,64 zł/hl (odpowiednio o 12% i 9% mniej niż w odniesieniu do średniej krajowej) – informuje Biuro Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Obecnie rolnicy za dostarczony do mleczarni mleko mogą otrzymać od 1,40 do 1,60 zł. za litr. Oczywiście cena ta uzależniona jest od miejsca skupu, od ilości odstawionego mleka oraz od zawartości tłuszczu i białka.
