Podczas dzisiejszego wystąpienia minister rolnictwa i rozwoju wsi podał się do dymisji. Stało się więc to, o czym media spekulowały już od wielu dni; partia rządząca chce w ten sposób uspokoić nastroje na wsi przed nadchodzącymi wyborami.
A te są naprawdę gorące; na początku tygodnia protestowali rolnicy w Szczecinie, wczoraj Oszukana Wieś zorganizowała protest w okolicach Hrubieszowa; wobec wicepremiera Kowalczyka formułowane były zarzuty o niewypełnianie okrągłostołowych ustaleń.
– Nawiązując do spotkania tak zwanego okrągłego stołu, ustaleń, które poczyniliśmy wspólnie z rolnikami pragnę poinformować, że wszystkie ustalenia tego okrągłego stołu są realizowane, są realizowane na różnych etapach, są przygotowywane programy skupowe. Wczoraj Komisja Finansów Publicznych przeznaczyła już pierwsze 600 milionów złotych na ten program, są realizowane te rozwiązania, które będą ułatwiać przechowywanie zbóż, budowy magazynów, dopłaty do zbóż, jest przygotowane rozwiązanie dopłat do środków transportu jeśli chodzi o transport zbóż do portów – mówił dziś Henryk Kowalczyk.
– Polski rząd wystąpił do Komisji Europejskiej o zastosowanie o uruchomienie klauzuli ochronnej w zakresie importu bezcłowego i bezkontyngentowego zboża z Ukrainy, taki wniosek poszedł 31 marca ze strony polskiego rządu wspólnie z rządami Słowacji, Rumunii Węgier i Bułgarii, natomiast Komisja Europejska opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca roku 2024. Ponieważ widać bardzo wyraźnie, że ten postulat, podstawowy postulat rolników, przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony, ja w tym momencie podejmuję decyzję – złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi – tłumaczył swoją dymisję premier Kowalczyk.
