Kontrole Inspekcji Weterynaryjnej wykazały, że na 9 pobranych próbek zatrzymanego mięsa pochodzenia irlandzkiego, w dwóch znaleziono niebezpieczne dioksyny. Próbki te pochodzą z zakładów w woj. łódzkim i mazowieckim.
Pierwsza próbka z zakładu w woj. łódzkim przekroczyła poziom 1,0 pg/g tłuszczu dla dioksyn i wyniosła 9,59 pg/g tłuszczu oraz przekroczyła 1,5 pg/g tłuszczu dla sumy dioksyn i polichlorowanych bifenyli i wniosła 10,1 pg/g tłuszczu.
Druga próba z woj. mazowieckiego przekroczyła poziom 1,0 pg/g tłuszczu dla dioksyn i wyniosła 407,57 pg/g tłuszczu oraz przekroczyła 1,5 pg/g tłuszczu. Oznacza to, że dopuszczalny poziom został przekroczony 400-krtonie.
Nie ma obawy, że skażone mięso trafi na sklepowe półki. Towar w łącznej ilości ok. 24 ton zostanie zniszczony pod nadzorem służb weterynaryjnych.
To pierwszy taki przypadek. We próbach pobranych wcześniej nie wykryto szkodliwych substancji. Kontrole kolejnych zatrzymanych partii mięsa wciąż trwają.