W środę kontrakty terminowe na rzepak wzrosły do poziomu najwyższego od listopada 2022 roku. Po wzroście o 5,75 EUR/t najczęściej notowany kontrakt osiągnął 520,75 EUR/t. Ceny pszenicy i kukurydzy spadały.
Cena rzepaku na dawno nie widzianych poziomach
Co ciekawe, rzepak na Matifie porusza się w przeciwnym kierunku do cen soi i notowań ropy naftowej, a także notowań rzepaku w Winnipeg, które spadły w skali tygodniowej o 1,3%. To przede wszystkim wynik mniejszych prognoz zbiorów w Europie i niechęci rolników do pozbywania się zapasów.
– Od 2014 r. kraje UE stopniowo ograniczają produkcję rzepaku i zwiększają jego import, w tym z Ukrainy. Wynika to z ograniczeń płodozmianu, zakazu stosowania pestycydów i innych czynników. W 2014 r. UE zużywała 91% własnego rzepaku i 9% importowanego rzepaku, podczas gdy w 2024 r. wskaźniki te będą wynosić odpowiednio 71% i 29%. 1/3 tego importu dostarcza Ukraina, ale istnieje ryzyko spadku importu rzepaku przez UE – twierdzi Aaron Hensos, analityk LMC cytowany przez Grain Trade.
Pszenica i kukurydza tanieją
Choć bilans pszenicy pozostaję napięty, to nadal notuje ona straty; wczoraj staniała na Matifie o 0,75 EUR/t do 231 EUR/t w najbardziej notowanym kontrakcie na grudzień. Rynek pszenicy podąża ścieżką rynku kukurydzy, której z kolei ilości zaspokajają rynek bez trudu. Jednak obawy dotyczące zbiorów w 2025 roku m.in. ze względu na trudne warunki w basenie Morza Czarnego czy w Australii mogą doczekać się odzwierciedlenia w cenach na początku nowego roku.
Kukurydza staniała wczoraj w kontraktach na marzec z 212,5 EUR/t do 209,75 EUR/t.