Kontrakty terminowe na pszenicę w poniedziałek zaliczyły spadki na paryskim Matifie. W miesiącu frontowym – grudniu – pszenica staniała o 3,25 EUR/t do 213,75 EUR/t. Spadły też, choć na mniejszą skalę, ceny kukurydzy i rzepaku.
To zasługa przede wszystkim umocnienia się euro wobec dolara amerykańskiego. Ponadto zachodnioeuropejska pszenica jest nadal najdroższa na rynku i przegrywa konkurencję z ofertami z regionu Morza Czarnego; Egipt kupił wczoraj 290 tys. ton pszenicy, z czego większość pochodziła z Ukrainy, Rumunii i Bułgarii.
Sytuacja na rynku pszenicy może się zmienić
Jak już niejednokrotnie wspominaliśmy, tempo ukraińskiego i rosyjskiego eksportu może znacząco wyhamować już w pierwszych miesiącach 2025 roku, ponieważ obydwa kraje wyeksportowały już niemal połowę przeznaczonego na sprzedaż zboża. Z drugiej strony już niebawem rozpoczną się zbiory w Australii i Argentynie (zbiory szacowane na, w zależności od instytucji, 18-19,5 mln ton).
Cały czas czekamy jednak na rozwój sytuacji w Turcji, gdzie nadal istnieją ograniczenia importowe, a według szacunków analityków kraj ten będzie potrzebował ok. 7 mln ton pszenicy zza granicy. Zdjęcie ograniczeń mogłoby wywołać spory popyt na rynku.
Rzepak i kukurydza na minusie, choć symbolicznie
Cena rzepaku spadła wczoraj o 1 EUR/t do 516 EUR/t. Notowania były wspierane przez rosnące ceny oleju palmowego i rosnące ceny ropy naftowej (OPEC+ podjął decyzję o opóźnieniu zwiększenia wydobycia o miesiąc), ostatecznie jednak górę wzięły silniejsze euro i spadające notowania oleju sojowego w USA.
Kukurydza straciła wczoraj 0,25 EUR/t kończąc dzień z ceną 206,25 EUR/t w najczęściej notowanym kontrakcie na marzec.