Kolejne doniesienia z Ukrainy, czy może nawet bardziej z Turcji oraz prognozy dotyczące zbiorów cen zbóż powodują, że na światowych giełdach zbóż mamy prawdziwy rollercoaster. Jednak zeszły tydzień na giełdach rolnicy zajmujący się uprawą zbóż mogą zaliczyć do udanych.
Na paryskim Matifie ceny w ujęciu miesięcznym spadły w przypadku kukurydzy o 7,4 proc. (333,5 EUR/t w piątek), pszenicy o 2,1 proc. (378,25 EUR/t), a rzepaku o 7,4 proc. (785 proc.). Jednak w zeszłym tygodniu odrabiały straty i ceny w ujęciu tygodniowym wzrosły o odpowiednio 1,8 proc., 3,6 proc. i 1,2 proc.
Duże zamieszanie wywołały ostatnio rozmowy w Ankarze pomiędzy Moskwą i Kijowem. Dotyczyły one uwolnienia ukraińskich zapasów zbóż. Na początku rozmów rynki w nadziei na ich powodzenie zareagowały przecenami, jednak dość szybko okazało się, że dialog można uznać za pozorowany, bowiem jeszcze w trakcie rozmów Rosjanie ostrzelali obiekty portowe w Mikołajowie… No i wróciły wzrosty cen. Trudno wiązać jakiekolwiek nadzieje z rozmowami pomiędzy stronami konfliktu. Tym bardziej, że strona ukraińska opuściła Ankarę, a dalsza część dialogu o ukraińskim zbożu toczyła się pomiędzy Rosją a Turcją.