Jak informuje dzisiejsza Rzeczpospolita, Ministerstwo Nauki zdecydowało się dofinansować projekt prof. Jana Szopa-Skórkowskiego, który wynalazł opatrunek wytwarzany na bazie zmodyfikowanego lnu. Ma on zrewolucjonizować leczenie ran po owrzodzeniach.
Wszystko zaczęło się dziesięć lat temu, gdy prof. Jan Szopa-Skórkowski z Instytutu Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu Wrocławskiego zajął się leczniczymi właściwościami genetycznie modyfikowanego lnu” – pisze “Rz” w tekście pt. “Lniany wynalazek uratuje chorych”.
Pierwsze badania na pacjentach zostały przeprowadzone w 2008 roku. Dziennik podaje, że uczestniczył w nim 58-letni mężczyzna, “który bez powodzenia leczył owrzodzenia żylne od 1981 roku. Po 12-tygodniowej lnianej terapii jego rany (największa miała blisko 9 cm kw) znikły całkowicie.
Większość z 6 mln dotacji, naukowiec wyda na kolejne badania. Aby opatrunki mogły stać się powszechnie stosowane, trzeba przebadać co najmniej 100 osób. Jeśli wyniki się potwierdzą, wynalazek musi zostać zarejestrowany. Rzeczpospolita podaje, że koszt kuracji, zastosowanej na pierwszym badanym pacjencie wyniósł zaledwie 1 tys. zł, tyle co mniej więcej tradycyjne opatrunki.
“Przeprowadzone ostatnio badania molekularne we Wrocławskiej Akademii Medycznej potwierdziły, że w przeciwieństwie do opatrunków bawełnianych na tych z lnu nie sposób wyhodować grzybów i bakterii czy gronkowców towarzyszących owrzodzeniom” – informuje Rzeczpospolita.
Wynalazek, zdaniem gazety, już został okrzyknięty “odkryciem na światową skalę”.
“