Sprzymierzeńcami rolników w walce z plagą myszy i nornic czyniących ogromne szkody w zasiewach rośliny uprawnych są lisy, których głównym składnikiem pokarmu są właśnie te gryzonie.
Dlatego Dolnośląska Izba Rolnicza postuluje do Polskiego Związku Łowieckiego o czasowe zawieszenie odstrzału lisów na terenach dotkniętych nadmiernym wzrostem liczebności populacji gryzoni.
– Lis należy do najpospolitszych drapieżników w Polsce. Jeden osobnik dziennie zjada około 0,8 kg żeru, co w stosunku rocznym daje około 292 kilogramów żeru, który w większości stanowi pokarm mięsny. Można wiec założyć, ze lis zjada rocznie przynajmniej 270 kg mięsa, z czego około 47 % stanowią gryzonie. Jeden lis może w ciągu roku upolować około 5000 sztuk małych gryzoni. Z przedstawionych danych wynika, ze lisy, obok prawidłowej agrotechniki, wykaszania miedz i rowów sąsiadujących z uprawami czy rodentycydów, stanowią istotny czynnik ograniczający liczebność populacji gryzoni – uzasadnia Leszek Grala, prezes DIR.
Instytut Ochrony Roślin Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu jako jedną z metod zwalczania plagi gryzoni zaleca też zawieszenie odstrzału lisów będących ich naturalnym wrogiem.
W województwie dolnośląskim największy problem ze szkodami wyrządzanymi przez gryzonie w uprawach rolniczych jest w gminach: Marcinkowice, Jaworzyna Śląska i Żarów.