Lubuska Izba Rolnicza postuluje do Ministerstwa Rolnictwa o podjęcie w trybie pilnym działań zmierzających do zmiany obowiązujących przepisów regulujących kwestie usuwania zwłok i utylizacji padłych dzikich zwierząt.
Przepisy ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. (art.22 ust. 1 pkt. 3) o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakładają na właściciela, posiadacza lub zarządcę nieruchomości obowiązek usuwania z nieruchomości padłych zwierząt, tym samym nakładając na niego ponoszenie kosztów tej procedury.
Zdaniem samorządu rolniczego taki stan rzeczy nie przyczynia się do walki z rozprzestrzenianiem wirusa ASF. Wręcz przeciwnie. Istnieje bowiem realna obawa, iż właściciele gruntów chcąc uniknąć poniesienia kosztów utylizacji padłych dzików będą pozbywać się ich zwłok w sposób niekontrolowany, sprzeczny z zasadami obowiązującymi w walce z ASF. I choć dochodzenie zwrotu poniesionego kosztu utylizacji padłego dzikiego zwierzęcia, z jakim może zwrócić się obywatel do Skarbu Państwa jest możliwe, jednak może wiązać się ono z koniecznością wszczęcia postępowania sądowego — kosztownego i długotrwałego.
Aktualne przepisy prawne dot. usuwania zwłok i utylizacji padłych zwierząt dzikich obligujące właściciela nieruchomości do ponoszenia dodatkowych kosztów, są tym bardziej niezrozumiałe w odniesieniu do art. 2. prawa łowieckiego brzmiącego: “zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa”.
– Dlatego Lubuska Izba Rolnicza zwraca się z wnioskiem o zmianę obowiązujących przepisów dot. usuwania zwłok i utylizacji padłych dzikich zwierząt wynikających z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych wśród ludzi (art.22, ustl, pkt 3),
ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art. 5 ust. 1) oraz stanowiska Ministerstwa Środowiska z dn. 17 kwietnia 2019 roku wskazującego, iż do usuwania zwłok padłych zwierząt dzikich ma zastosowanie ustawa o odpadach i określony przez ministra środowiska katalog odpadów, w którym wymienione są zwierzęta padłe i ubite z konieczności – mówi Stanisław Myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej.
Źródło: LIR
Opracował: Samuel Skrzysz