Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce wprowadzić w latach 2023 – 2027 dopłaty do biologicznej ochrony upraw. Szacowana przez resort rolnictwa stawka wsparcia to 400zł/h.
– Interwencja polega na zastosowaniu na określonej uprawie zabiegu z wykorzystaniem biologicznej ochrony roślin przy użyciu preparatów mikrobiologicznych (tj. zawierających grzyby, bakterie, wirusy) – czytamy w III wersji Krajowego Planu Strategicznego, który ma w latach 2023 – 2027 zastąpić Program Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Dowiedzieliśmy się, że wsparciem będą objęte te uprawy, dla których zostały zarejestrowane środki ochrony roślin oparte na mikroorganizmach. Stosowanie tych środków musi być zgodne z ich etykietą.
Jak uzasadnia MRiRW, celem interwencji jest ograniczenie stosowania chemicznych środków ochrony roślin, co będzie miało pozytywny wpływ na ochronę różnorodności biologicznej i zmniejszy depozycję chemicznych środków ochrony roślin do środowiska.
Za 400zł to w żaden sposób się nie opłaci. Ja i moi znajomi mieliśmy z tymi preparatami styczność. Są absolutnie nic nie warte. W roku gdzie nie było presji chorób prawie dało radę. Natomiast w kolejnym zastosowaliśmy ochronę biologiczną, plus całą ochronę fungicydową. Także koszt w dwóch latach stosowania wyszedł na 0 w stosunku do zwykłych fungicydów, ale plonu w drugim roku nie udało się niestety utrzymać. Preparaty biologiczne sprawdzają się jedynie w warunkach laboratoryjnych, natomiast w produkcji to działanie jest znikome.
Jednym słowem to będzie dopłata za ugorowanie pola