Brytyjski rząd przeznaczył 1,5 mln funtów na sfinansowanie badań DNA po to, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi ziarno. Dzięki temu rozwiązaniu można będzie skontrolować, czy sprzedawane przez Rosjan zboże nie pochodzi z Ukrainy.
Wdrożenie testów DNA zbóż jest odpowiedzią na doniesienia o sprzedaży skradzionych ukraińskich zasobów krajom trzecim przez Rosję.
– Zanim jednak system będzie mógł działać, próbki z Ukrainy i krajów sąsiednich (Rosja, Białoruś, Mołdawia) będą wymagane do zbudowania biblioteki danych o zbożach. Muszą one zostać zebrane w tym sezonie przed żniwami – informuje Sky News.
Obecnie mówi się, że przeznaczone fundusze powinny wystarczyć na zbudowanie wystarczającej bazy danych do identyfikacji nielegalnie sprzedawanego ziarna. Zanim jednak system zostanie wdrożony, minie trochę czasu; wg szacunków potrwa to ok. 12 miesięcy przy założeniu, że zainteresowane strony udostępnią próbki swoich zbóż.
Tymczasem kraje najbardziej dotknięte podwyżkami cen zbóż niecierpliwią się coraz bardziej. Nieoficjalnie mówi się, że podczas spotkania grupy G20 pojawią się poważne naciski na strony konfliktu, aby te zakończyły wojnę, nawet kosztem integralności terytorialnej Ukrainy.