Krach jaki w ostatnich dniach zastąpił na tym rynku może zniszczyć niejedno gospodarstwo. Ubojnie przestały odbierać od hodowców kurczaki, a jak już chcą je kupić, to po znacznie zaniżonej cenie.
Obecnie podmioty skupowe oferują 1,60 złotych za kilogram dostarczonego żywca. To znacznie poniżej kosztów produkcji. Według hodowców kurczaków cena za kilogram żywca w wysokości ponad 3 złotych dopiero generuje zysk.
Hodowcy drobiu mają dziś spory problem. Z powodu zatrzymania skupu już generują olbrzymie straty.
– Zupełnie nie wiem, co będzie dalej. Tygodniowo karmienie niesprzedanych kurczaków kosztuje mnie 100 tysięcy złotych. Obdzwoniłem dziś wszystkie ubojnie i nikt nie chciał wziąć moich kurczaków. Jeśli rząd nie uruchomi interwencyjnego skupu grozi upadek całej branży – mówi zdesperowany hodowca.
Straty mogą być jeszcze większe, jeśli za chwile pojawi się w naszym kraju ptasia grupa, która już puka do bram Polski. Wtedy to zgodnie z obowiązującymi przepisami w kurniku w którym zostanie stwierdzona choroba do utylizacji zostają przeznaczone wszystkie ptaki.
To czemu nie zakontraktowano tych kurczaków?