Podczas piątkowej konferencji z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem, poruszono m.in. temat nowej Wspólnej polityki rolnej i założeń Zielonego Ładu, co do których Wojciechowski stwierdził, że będą one korzystne dla bezpieczeństwa żywnościowego Europy.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, komisarz Wojciechowski podkreślił wagę reformy WPR i projektów Krajowych Planów Strategicznych. Przypomniał, że reforma w obecnym kształcie została przyjęta przez państwa członkowskie.
– Jej częścią jest Zielony Ład i nie należy, zdaniem komisarza, odchodzić od jego założeń, uzasadniając to kwestiami bezpieczeństwa żywnościowego. Założenia Zielonego Ładu, takie jak dywersyfikacja upraw, dbanie o dobrostan zwierząt czy skrócenie łańcuchów dostaw, są bowiem dla rolnictwa, a co za tym idzie – dla bezpieczeństwa żywnościowego – korzystne.
Komisarz podkreślił zarazem, że Polska jest jednym z pierwszym państw, które przedstawiły swój projekt Planu. Dodał, że wszystkie przekazane do KE projekty będą wymagały modyfikacji. W projekcie polskiego Planu warto, zdaniem komisarza, więcej uwagi poświęcić m.in. kwestiom dobrostanu zwierząt i potencjału rolnictwa węglowego.
Takiego zdania o Zielonym Ładzie nie ma z kolei inny były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Warto tutaj przytoczyć jego wypowiedź z końca ubiegłego roku, kiedy to w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego mocno skrytykował unijny Zielony Ład. Jego zdaniem doprowadzi on do masowych bankructw tysięcy gospodarstw rolnych w całej Unii.
Twierdzi on, opierając się na badaniach m.in. Uniwersytetu w Kolonii i Amerykańśkiego Departamentu Rolnictwa (USDA), że unijny Zielony Ład spowoduje, że Europa będzie jedynie importować żywność z innych kontynentów, gdyż sama jej nie wyprodukuje, bo rolników będą ograniczać kwestie klimatyczne. Takie postępowanie doprowadzić m również do ogromnych podwyżek cen żywności.
Ardanowski ocenił to jako ogromne zagrożenie dla rolnictwa w Europie. – Jeżeli Europa się nie opamięta i z uporem maniaka będzie realizować ten program, to może się okazać, że żywność stanie się dobrem luksusowym – podkreślał wówczas.