Sezon prac polowych w pełni, co rusz dochodzi więc do poważnych wypadków z udziałem ciągników rolniczych. Niestety także śmiertelnych.
21 czerwca miał takowy miejsce w Woli Jasienickiej na Podkarpaciu. Pod własny ciągnik wpadł tam 63-letni mężczyzna, pracujący na pagórkowatym terenie. Na jednym ze zboczy pojazd wywrócił się i przygniótł kierowcę, a mężczyźnie pomocy udzielić musiały służby ratownicze. Na miejscu pojawił się między innymi śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Obrażenia, jakich doznał, nie zagrażają jego życiu.
Do dużo bardziej dramatycznego w skutkach zdarzenia doszło kilka dni wcześniej w Falejówce (również Podkarpacie). Tam w przygnieciony przez przewróconą maszynę został 54-latek, który podczas jazdy siedział na jej błotniku. Siedzącemu za kierownicą 31-latkowi udało się zeskoczyć z traktora, później okazało się jednak, że był pod wpływem alkoholu – badanie wykazało prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że traktor był własnej konstrukcji, nie był więc ani zarejestrowany, ani ubezpieczony. Jego właścicielowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.