W nowszych maszynach pomarańczowe światło ostrzegawcze, czyli popularny „kogut”, jest właściwie wyposażeniem standardowym. Niestety czasami jazda z włączonym tego typu światłem może skończyć się mandatem, bo przepisy nie precyzują dokładnie kiedy można go używać.
Policja w wielu przypadkach interpretuje prawo w zakresie korzystania z żółtego światła ostrzegawczego w ten sposób, że jego użycie powinno być warunkowane wykonywaniem czynności na drodze (np. prace porządkowe, remontowe lub modernizacyjne).
Idąc tym tropem pojazdy niewykonujące określonych w ustawie Prawo o ruchu drogowym czynności na drodze nie mogą mieć włączonych żółtych świateł błyskowych. Kierowca, który nie wykonuje czynności na drodze ani nie jest holowany, nie ma prawa używać żółtych sygnałów ostrzegawczych.
Jednakże od tej reguły istnieją pewne odstępstwa np. wtedy gdy poruszamy się po drodze ciągnikiem np. z osprzętem tj. ładowacz czołowy lub ze znacznym ładunkiem (np. przyczepa do balotów czy maszyna o znacznych gabarytach).
W dalszym ciągu przepisy w tym względzie nie są jednak precyzyjne i być może warto byłoby je uściślić. Na szczęście w interpretacji najczęściej zwycięża zdrowy rozsądek, bowiem policjanci z reguły dobrze widzą ostrzeganie innych uczestników ruchu o poruszaniu się dużym zestawem.
Trzeba jednak mieć na uwadze, aby nie nadużywać żółtego sygnału jeśli poruszamy się samym traktorem albo niewielkim zestawem maszyn, ponieważ grozi nam wtedy 100-złotowy mandat, choć bez punktów karnych. Jednakże już w pojeździe ponadnormatywnym, jeśli nie będziemy stosować żółtego światła ostrzegawczego, możemy otrzymać mandat w wysokości 200 zł.
Jest zapisane dokładnie kiedy można użyć, a mianowicie, kiedy budowa konstrukcyjna, zachowanie na drodze lub przewożony ładunek, stwarzają niebezpieczeństwo w ruchu drogowym, jest obowiązek użycia żółtego światła błyskowego, plus holowanie.
Przewóz nienormatywny nie wymaga tychże świateł, ale wymaga pilotażu, a pilotaż to nie kogut na dachu i jazda.
Wystarczy doczytać.
Szerokości życzę, i pamiętajmy ze małemu łatwiej zjechać niźli dużemu, i potrwa to chwilkę. I bez nerw hehe.