Rosja ogłosiła embargo na wszystkie gotowe produkty zawierające wieprzowinę. Restrykcje dotkną tylko dwa kraje Unii Europejskiej: Polskę i Litwę. Zakaz importu obowiązywać będzie od 7 kwietnia. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki uspokaja i zapewnia, że nie jest to żadne nowe embargo, bo od dwóch miesięcy obowiązuje rosyjskie embargo na wieprzowinę z Unii Europejskiej.
– Ministerstwo rolnictwa nie otrzymało od Rosji oficjalnego powiadomienia o wprowadzeniu embarga na przetwory wieprzowe – poinformował w środę minister Marek Sawicki.
Jak mówił, o sprawie embarga informuje jedynie rosyjska agencja Interfax. Dodał, że takiej informacji o embargu nie dostała także EFSA (Europejska komisja ds. Bezpieczeństwa Żywności).
Sawicki zapytany przez dziennikarzy, co się stanie, gdyby okazało się, że Rosja wprowadzi takie embargo od 7 kwietnia, powiedział, że „z punktu widzenia rynkowego niewiele to zmienia”, bo ilość przetworzonej wieprzowiny sprzedawanej do Rosji „jest marginalna”. Wyjaśnił, że jeżeli chodzi o produkty mięsne przetworzone, to „były eksportowane wyroby wielogatunkowe” i specjalne odżywki dla dzieci, w których oprócz wieprzowiny znajdowała się wołowina i inne produkty.
5 lutego Rosja zezwoliła na import gotowych produktów z mięsa wieprzowego poddanych obróbce termicznej w temperaturze powyżej 80 stopni Celsjusza. W praktyce dotyczyło to konserw mięsnych.
Sawicki zaznaczył, że dotąd, „mimo że oficjalnego komunikatu nie było, to wieprzowina świeża i przetworzona z Polski do Rosji nie była eksportowana”. Minister przypomniał że od 29 stycznia w całej UE obowiązuje rosyjski zakaz importu wieprzowiny i żaden z lekarzy weterynarii państw unijnych nie może wystawić świadectwa na eksport tego mięsa.
Źródło: IAR
