Wchodzimy właśnie w najbardziej gorący dla hodowców bydła okres roku, czyli sianokosy. Postanowiliśmy zatem zapytać specjalistę od użytków zielonych z firmy Barenburg, Piotra Kowalskiego o najbardziej optymalne terminy zbiorów zielonek.
Karol Wieteska: Kiedy jest najbardziej optymalny czas na rozpoczęcie sianokosów?
Piotr Kowalski: Jeśli chodzi o mieszanki traw z motylkowymi to zwracamy uwagę na fazę dojrzałości. Myślę tutaj o dominujących gatunkach w runi, jeśli są to trawy to początek kłoszenia traw to jest idealny moment w przypadku takich gatunków przede wszystkim jak kupkówka pospolita. Jest tutaj bardzo ważne, żeby kosić ją nie później niż właśnie w fazie początku kłoszenia. To ma bardzo duże znaczenie w przypadku tego gatunku dlatego, że jest to gatunek bardzo agresywny. Chodzi tutaj głównie o to, że to jest gatunek, który bardzo szybko się starzeje, a więc części tej trawy bardzo szybko drewnieją i szybko dojrzewają i niestety wzrasta w takiej runi udział włókna, a spada bardzo mocno udział białka i strawność, dlatego zbieranie takiej trawy w późniejszej fazie bardzo mocno pogarsza jakość sianokiszonki. Tak więc kosimy przede wszystkim w początku kłoszenia traw, a w przypadku mieszanek z udziałem kupkówki jest to szczególnie ważne, żeby nie pogarszać jakości paszy, gdyż tutaj nie mamy buforu bezpieczeństwa, że możemy to przeciągnąć o parę dni.
K.W.: A co jeśli w runi dominują rośliny motylkowe?
P.K: Jeśli dominującymi gatunkami są np. koniczyny czy lucerna, a więc rośliny motylkowe to tutaj najważniejsze znaczenie ma również faza dojrzałości i jest nią początek pączkowania, a więc w momencie, kiedy mamy wyczuwalny pączek kwiatowy, jest idealny moment do koszenia lucerny czy koniczyny. Wówczas uzyskamy najlepszą jakość i najwyższą zawartość białka w stosunku do zawartości włókna więc to jest ten idealny moment na koszenie tych roślin.
K.W.: A jak można ten moment pączkowania rozpoznać?
P.K.: W praktyce stosujemy taką zasadę, i jest to chyba najprostsza dla każdego rolnika metoda, że wystarczy iż pójdziemy na pole, złapiemy kilka roślin, tak aby móc wyczuć ten pączek kwiatowy, który powinien być wielkości ziarna pieprzu i wtedy wiadomo, że można kosić. Oczywiście są inne metody bardziej dokładne takie jak chociażby specjalne laski do lucerny, które przywędrowały z USA, ale tak naprawdę w praktyce wykorzystujemy bardzo szybkie, proste metody i uważam, że właśnie wyczucie pączka kwiatowego to jest jedna z takich naprawdę fajnych metod i dzięki temu możemy bardzo dobrze określić właściwy moment zbioru.
K.W.: Chciałbym jeszcze zapytać jaki jest optymalny czas od momentu ścięcia zielonki do momentu kiedy możemy rozpoczynać zbiór na sianokiszonkę?
P.K.: Tak naprawdę ciężko podać konkretny czas, np. 12 godzin. Tutaj bardzo duży wpływ ma pogoda, jej przebieg, to, ile jest wiatru, słońca, jaka jest temperatura, gdyż to ma bardzo duże znaczenie. Natomiast zawsze wychodzimy z takiego założenia, że w przypadku dużej ilości roślin motylkowych zbieramy tą zielonkę mniej więcej w takim momencie, aby była ona przewiędnięta, ale nie przesuszona, czyli zawartość suchej masy do 35%. Jeśli natomiast w runi dominują trawy, to sucha masa może wynosić nawet 45%, z tym że przy tak wysokiej zawartości suchej masy musimy pamiętać o bardzo drobnym pocięciu, tak żeby można było to porządnie ubić, bądź np. jeśli mamy bardzo dobre prasy zmiennokomorowe i jesteśmy w stanie dobrze tego balota docisnąć, to wtedy możemy zebrać taką właśnie suchszą zielonkę. Natomiast jeśli nie mamy takiej możliwości, to takie optimum zawartości suchej masy jest w granicach 35-40%.
Zobacz także:
Nie byłeś na Zielonym Agro Show? Nie szkodzi, zobacz naszą relację z komentarzami
