Synoptycy przewidują wzrost temperatury powyżej 5°C. Warto taki czas chwilowego ocieplenia jesiennego wykorzystać i wykonać zabieg ochrony T-0. Dotyczy to szczególnie plantacji, w których widzimy oznaki chorobowe. Wyjaśniamy, kiedy T-0 ma sens.
Jeśli plantacja zbóż ozimych wykazuje oznaki chorobowe to powinniśmy wykonać zabieg ochrony fungicydowej T-0. Jednak, jeśli temperatura powietrza jest poniżej 5°C to w takich warunkach zabieg nie ma sensu, ponieważ procesy fizjologiczne roślin są wyhamowane.
– Roślina słabo funkcjonuje lub przestaje funkcjonować w 5°C. Jest to w pewnym sensie temperatura graniczna dla rozpoczęcia procesów fizjologicznych roślinie. Skuteczne zastosowanie substancji np. o działaniu układowym może być problemem. Przepływ w obrębie cytoplazmy w komórkach, przepływ składników, ich pobieraniem jest zdecydowanie spowolnione albo w ogóle nie istnieje. Dotyczy to także substancji czynnych. Stają się one w pewien sposób depozytem w oczekiwaniu na wyższą temperaturę, która pozwala na prawidłowe funkcjonowanie i właściwą fotosyntezę liści zbóż – tłumaczy prof. dr hab. Marek Korbas z IOR-PIB w Poznaniu.
Natomiast na pewno warto wykonywać T-0 w sytuacji, gdy stwierdzamy dosyć silny rozwój mączniaka prawdziwego, czy plamistości siatkowej jęczmienia ozimego. Te choroby mogą rzeczywiście zdecydować o tym, czy dany gatunek będzie lepiej lub gorzej zimował. Ma to szczególne znaczenie w jęczmieniu ozimym, w który najczęściej wymaga T-0, czy wcześnie sianych pszenicach.
– Jeśli na polu z uprawą zbóż ozimych stwierdzimy, że progi ekonomicznej szkodliwości chorób zostały osiągnięte to powinniśmy wykonać zabieg. Tu ważny jest dobór substancji czynnej fungicydu, która będzie tolerancyjna względem niższych temperatur, tj. poniżej 10°C. Czyli takich, które zaczynają działać w temperaturze 7- 8°C. Obecnie synoptycy zapowiadają ocieplenie i jeśli w ciągu dnia świeci słońce to wówczas możemy liczyć na lekkie ożywienie funkcjonowania rośliny – dodaje profesor Korbas.