fbpx

Jaki olej do skrzyni starego ruska?

Z takim pytaniem zwrócił się do redakcji WRP zaprzyjaźniony rolnik, właściciel dwóch ciągników MTZ i jak się domyślacie, oczywiście nie chodziło mu o nasmarowanie drewnianego kufra emerytowanego mieszkańca Moskwy.

Problem właściwego doboru oleju do skrzyni przekładniowych ciągników rolniczych jest tak stary jak same skrzynie, bo jak wiadomo, przysłowie “Kto smaruje, ten jedzie” sprawdza się i w tym przypadku.

Koła zębate, przekładnie, tuleje, łożyska, przesuwki i inne mechanizmy, które się obracają czy szurają o siebie, muszą być smarowane. Zbawienne działanie lubryfikatora, jakim jest olej przekładniowy, pozwala na ich prawidłowe działanie i przedłuża ich żywotność. Oczywiście jeśli w skrzyni przekładniowej w ogóle jest, bo w przypadku wielu modeli MTZ głównym wrogiem oleju w przekładni jest grawitacja ziemska.

To powszechne na Ziemi zjawisko jakby uparło się na modele białoruskiego producenta i zaskakuje wielu użytkowników MTZ-ów gwałtownym oddziaływaniem na olej z przekładni.

Problem jednak nie leży w samym oleju, a w budowie ciągnika, którą omówiłem we wpisie “MTZ-82: Ciągnik z klocków i uszczelki ze… skóry”. Niezależnie jednak od mankamentów konstrukcyjnych, jeśli stan oleju w skrzyni znacząco się zmniejszył, to trzeba go uzupełnić. Od czasu do czasu też, na przykład przy okazji remontu przekładni, trzeba koniecznie wymienić go na nowy. No dobrze, tylko na jaki?

Olej do skrzyni MTZ-a, ale jaki? Rodzinna kłótnia

I tu słowo wyjaśnienia, bo ciągnik, o którym wspomniał rolnik, to 40-letni MTZ-82 będący od nowości w jego rodzinie. Choć zasłużył już na emeryturę, nadal jest użytkowany w lekkich pracach polowych, a przez napęd jego wałka WOM napędzana jest czasem pompa deszczowni. Problem zrodził się w czasie lekkiego remontu skrzyni przekładniowej i postanowiono sprezentować “staruszkowi” całkowicie nowy olej. Podejście nad wyraz słuszne, ale w rodzinie wybuchł nagły konflikt, ponieważ ojciec zaprzyjaźnionego rolnika (a pierwszy właściciel ciągnika) stwierdził, że popularny olej przekładniowy hipol się nie nadaje – miał i jednocześnie nie miał racji, ale po kolei.

Wydawałoby się, że dobór oleju w tym konkretnym przypadku jest banalny. Prosta i stara konstrukcja mechanizmów przekładniowych w skrzyni, brak synchronizatorów, pełne smarowanie rozbryzgowe, nic tylko lać do kreski normalny olej przekładniowy 80W-90. No ewentualnie coś z palety coraz częściej używanych olejów UTTO czy nawet STOU. Takie zresztą podpowiedzi znaleźć można na stronie producentów i dystrybutorów olejów przeznaczonych dla rolnictwa.

Sam z ciekawości zajrzałem na stronę OrlenOil i rzeczywiście, takie sugestie znalazłem, wpisując do tamtejszej wyszukiwarki model ciągnika. Co jednak mnie bardzo zdziwiło i zaskoczyło, w przypadku modelu “800” znalazłem tam sugestię stosowania superolu CC (z czym się prywatnie absolutnie nie zgadzam).

40 litrów do 40-letniego MTZ-a

To oczywiście czysty przypadek, ale wyjaśnię, że do przekładni tego modelu wlewamy 40 litrów oleju. Wydaje się, że to dość sporo jak na dość małą “kostkę” skrzyni biegów tego ciągnika. Przypomnieć jednak trzeba, że tyle litrów mieści łącznie tylny most, skrzynia biegów i częściowo skrzynia pośrednia. To jeden zbiornik na olej przekładniowy, którego korek wlewowy znajduje się na wierzchu skrzyni biegów i dostępny jest przez klapkę rewizyjną znajdującą się pod stopami kierowcy.

Nadmieniam o tym, oczywistym dla większości użytkowników, fakcie ku pamięci działań pewnej brygady serwisowej, która przyjechała kilka lat temu do rolnika na wymianę oleju przekładniowego w nowym Belarusie. Ci “fachowcy” spędzili kilkadziesiąt minut nad ciągnikiem, wstrzykując należne mu 40 litrów oleju przez 10 milimetrową rurkę osłony bagnetu do kontroli poziomu oleju za pomocą ręcznej olejarki o pojemności 1 litra. Jak się domyślacie, właściciel ciągnika miał w tym czasie znakomitą rozrywkę i zapewniał mnie później, że słowem się nie odezwał podczas obserwacji działań bardzo nerwowej grupy mechaników serwisowych.

Wróćmy jednak do naszego starszego MTZ-82 i przyczyny olejowego protestu ojca naszego rolnika. Stwierdził on, że popularny przekładniowy hipol, choć przez lata do tej pory był stosowany, się nie nadaje. Tłumaczył to tym, że olej taki jest za rzadki, czym można wyjaśnić stałe i trudne do usunięcia przecieki skrzyni przekładniowej jego ciągnika. Wspomniał także, że gdy wiele lat temu po raz pierwszy wymieniano olej w przekładni tego MTZ-a, to ten oryginalnie zalany przez mińską fabrykę olej przekładniowy był bardzo gęsty. I w tym właśnie upatrywał całkowity brak przecieków przez pierwsze lata użytkowania ciągnika, aż do pierwszego remontu skrzyni. Czy ma rację?

Z braku laku lejemy co mamy

Tak, bo rzeczywiście dawno temu ciągniki MTZ-82, które przyjeżdżały do nas w całości z zakładów w Mińsku, były zalewane bardzo gęstym olejem przekładniowym. Trudno dziś po kilkudziesięciu latach znaleźć obowiązującą wówczas rosyjską normę GOST, a i tak przez wiele lat epoki PRL-u taki olej był niedostępny w cywilnym obrocie detalicznym. Owszem, podobny w gęstości olej był produkowany w naszym kraju, ale wykorzystywany był w przemyśle i wojsku. Cywile (patrz: rolnicy) mieli do dyspozycji wyłącznie hipol (GL-4 80W-90) i taki z konieczności stosowali do przekładni swoich maszyn rolniczych.

Dziś sprawa ma się nieco inaczej, bo na rynku są bez problemu dostępne gęste oleje przekładniowe: jak np. GL-5 85W-140. Taki właśnie, po krótkiej dyskusji, trafił do skrzyni naszego starego MTZ-82. Co mu to dało? Okazuje się, że mechanizmy skrzyni przekładniowej pracują jakby ciszej, a po zastosowaniu przy remoncie dobrych uszczelek przecieków na razie nie ma.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.