fbpx

Jak zachęcić polskich rolników do uprawy soi?

Soja może być kluczem do rozwiązania wielu problemów czy to białkowych, bezpieczeństwa żywności czy też może przyczynić się do ochrony klimatu. Co musi się więc stać by rolnicy chcieli uprawiać więcej soi?

Na to i inne pytania grono specjalistów odpowiadało pod koniec października w Elgiszewie k. Torunia podczas zorganizowanego przez Stowarzyszenie Polska Soja i firmę Agrolok pierwszego panelu dyskusyjnego na temat: “Zmieniające się warunki w przestrzeni rolniczej. Soja i inne kierunki”

– Rolnik uprawia po to, żeby zarobić. Jeśli będzie miał gdzie sprzedać soję i za odpowiednią cenę, to on zrezygnuje z tych upraw, na których zarobi mniej. To jest proces naturalny. Natomiast jeżeli nie będzie miał konkretnych korzyści, to nadal będziemy tkwić w marazmie – powiedział prof. Henryk Bujak, COBORU

– Uprawiając soję, możemy dużo zaoszczędzić na nawożeniu azotem, ale warunkiem jest efektywna symbioza roślin z bakteriami brodawkowymi. W literaturze zagranicznej można znaleźć informacje, że soja potrafi związać od 60 do 180 kg N/ha. Stanowi to ok. 70% jej zapotrzebowania na wyprodukowanie oczekiwanego plonu nasion – dodał Mariusz Kowalski, SPS.

Mariusz Kowalski, Agrolok i SPS, fot. A. Arabska

Zmiany klimatu mają zauważalny wpływ na produkcję roślinną w Polsce. Wiążą się z tym pewne ograniczenia, ale też nowe możliwości. Jedną z nich jest rozwój uprawy soi. Roślina ta w br. została zasiana na rekordowej powierzchni ok. 48 tys. ha, jednak warunki klimatyczno-glebowe pozwalają na zwiększenie jej zasiewów nawet do 600 tys. ha. Soja z polskich pól jest poszukiwana na dużą skalę przez zakłady przetwórcze, a wytworzonymi z niej komponentami interesuje się przemysł paszowy. Lokalna produkcja i krótkie łańcuchy dostaw są kluczowe dla bezpieczeństwa żywnościowego – podkreślali eksperci w trakcie panelu dyskusyjnego.  

– W ostatnich dwóch dekadach nastąpiło wydłużenie sezonu wegetacyjnego o ok. 20 dni, a okresu intensywnej wegetacji z temperaturą dobową powyżej 10°C aż o ok. 30 dni. Sprzyja to rozszerzaniu uprawy roślin ciepłolubnych, takich jak kukurydza, słonecznik i soja. W przypadku soi można wybierać odmiany o szerszym zakresie wczesności, a nie tylko najwcześniejsze. Jest to ważne, gdyż każdy dzień wydłużenia wegetacji oznacza podniesienie plonu nasion o ok. 30 kg/ha. – powiedział prof. Bogdan Kulig z UR w Krakowie.

Prof. Bogdan Kulig z UR w Krakowie, fot. A. Arabska

Eksperci byli zgodni, że zmian klimatu nie da się cofnąć, ale w miarę możliwości powinniśmy im zapobiegać. Jak podkreślił prof. Henryk Bujak z COBORU, soja ma ujemny ślad węglowy, co przy zwiększeniu areału jej uprawy może sprzyjać walce ze zmianami klimatu.

Soja z powodzeniem może być efektywnie uprawiana w polskich warunkach klimatycznych i glebowych. Regionami najbardziej polecanymi do uprawy soi w Polsce są obszary południowo-wschodnie, gdzie jest klimat kontynentalny. Im bardziej na północ, tym odmiany muszą być wcześniejsze, a te plonują słabiej niż odmiany o mniejszej wczesności, które mogą być uprawiane na południu. Wydajność upraw w dużym stopniu zależy od siewu soi w optymalnym terminie i innych czynników, niezależnych od samego umiejscowienia plantacji. Do uprawy soi w Polsce szczególnie poleca się odmiany soi bardzo wczesne i wczesne. Warunki klimatyczno-glebowe pozwalają na zwiększenie areału soi w Polsce nawet do 600 tys. Ha, co pozwoliłoby na zwiększenie bezpieczeństwa białkowego w naszym kraju.

Jak podkreślił prof. Henryk Bujak z COBORU – Najlepsze warunki do uprawy soi panują w pasie południowym kraju, od Dolnego Śląska aż po Podkarpacie i tam plony w wieloleciu są największe, na poziomie 40 dt/ha. W pasie środkowym Polski zbiera się 34-35 dt/ha, a najmniej w pasie północnym, bo ok. 30 dt/ha. Już mogę powiedzieć, że tegoroczne wyniki dla soi z większości stacji COBORU są dobre, a nawet bardzo dobre. W porównaniu do starszych odmian, widoczny jest duży progres w zakresie plonowania i zawartości białka.

Prof. Henryk Bujak, COBORU, fot. A. Arabska

Dziś agrotechnika zapewniająca uzyskanie opłacalnego plonu jest już dobrze dopracowana. Jeszcze kilka lat temu produkcję pasz opierano wyłącznie na śrucie sojowej z importu. Obecnie rodzimy komponent zyskuje na popularności. Jest coraz łatwiej pozyskać odpowiednią odmianę, wiedzę i wsparcie w jej uprawie. Z rynkiem zbytu nie ma problemu, gdyż każda ilość soi zostanie zagospodarowana.

Rolnikom, którzy planują uprawę soi bardzo pomocne okazuje się Stowarzyszenie Polska Soja. Prezes tego stowarzyszenia Krystian Ambroziak, zachęcał uczestników konferencji do przystąpienia do Stowarzyszenia, dzięki czemu otrzymają wsparcie w pozyskaniu fachowej wiedzy o uprawie soi, pomoc w zbiorach i skupie. Ponadto Stowarzyszenie działa również na rzecz rozwoju uprawy soi w Polsce, współpracuje z instytucjami rządowymi i organizacjami rolniczymi, lobbując uprawę polskiej soi.

Uczestnicy panelu mieli również okazję zwiedzić ZUBR – Zakład Uszlachetniania Białka Roślinnego w Osieku.  Zakład jest wyposażony w najnowocześniejsze linie technologiczne do obróbki roślin białkowych. Jest to najnowocześniejszy zakład tego typu w Europie. Projekt ZUBR to również największa inwestycja polskiej firmy Agrolok, która działa na rynku od 1990 roku.

Stosowana w zakładzie ZUBR innowacyjna technologia uszlachetniania białka to kilkuetapowy proces obróbki roślinnego surowca białkowego w kontrolowanej temperaturze i pod określonym ciśnieniem, w atmosferze pary wodnej. Dzięki niej powstają komponenty o najwyższej jakości, strawności i czystości mikrobiologicznej. Innowacyjność tej technologii polega przede wszystkim na połączeniu linii obróbki hydrotermicznej z linią tłoczenia oleju. Surowiec poddawany jest procesom, mającym na celu dezaktywację czynników antyżywieniowych (ANF) i poprawę strawności. Obie linie, w zależności od przeznaczenia komponentu, mogą być wykorzystywane razem lub oddzielnie.

W obróbce hydrobarotermicznej przygotowanie surowca, czyli nasion soi lub rzepaku rozpoczyna się od ich dokładnego oczyszczenia z substancji niepożądanych, jak piasek czy słoma, a następnie zostają rozdrobnione w młynie walcowym. Następnie otrzymany surowiec poddawany jest działaniu pary wodnej w kontrolowanej temperaturze, co pozwala chronić białko na kolejnych etapach obróbki. Potem przetwarzana masa nasion trafia do hydroreaktora termicznego, w którym zachodzą procesy, mające na celu minimalizację zawartości składników antyżywieniowych. Tu również wykorzystuje się parę wodną i wysoką, lecz niedegradującą białka temperaturę, a surowiec trafia na półki grzewcze, na których jest stopniowo przemieszczany. Z reaktora hydrotermicznego obrobione nasionatrafia najpierw do ekspandera, gdzie poddane zostaje m.in. działaniu wysokiego ciśnienia, w efekcie czego znacząco poprawia się strawność produktu. W wyniku procesu ekspandowania zawarta w nasionachskrobia zostaje przekształcona do cukrów prostych, niestrawne połączenia białka z innymi związkami organicznymi zostają rozłożone, a z komórek (sferosomów) uwalnia się olej, dzięki czemu końcowy produkt jest znacznie lepiej przyswajalny dla zwierząt. Po ekspandowaniu komponent trafia do strukturyzatora, który nadaje mu pożądaną konsystencję, a potem do suszarni i chłodni.

Z nasion soi i rzepaku w procesie produkcji komponentów paszowych pozyskiwany jest olej. Tym, co różni technologię ZUBR od innych jest fakt, że linia tłoczenia wykorzystywana jest jedynie w celu usunięcia nadmiaru oleju z surowca, tak by końcowy produkt dostosowany był do potrzeb żywieniowych konkretnej grupy zwierząt. Na linii tłoczenia nie stosuje się także żadnych substancji chemicznych, a jedynie prasy mechaniczne. Surowiec, trafiający do obróbki na linię tłoczenia, poddawany jest również kilkuetapowemu kondycjonowaniu.
W rezultacie przetwarzania nasion soi i rzepaku otrzymuje się produkt końcowy, który zachowuje to co najcenniejsze: wysokostrawne białka (w tym białka by-pass, niezbędne w żywieniu krów wysokowydajnych), witaminy, także te rozpuszczalne w tłuszczach (A, D3, E, K), składniki odżywcze i NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe – w korzystnych proporcjach. Produkty pozbawione są ponadto szkodliwych czynników antyodżywczych, są wolne od pozostałości substancji chemicznych. Po przerobieniu surowca otrzymuje się najwyższej jakości produkty.

W wydarzeniu udział wzięli: prof. Henryk Bujak – dyrektor Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej, prof. Bogdan Kulig – dziekan Wydziału Rolniczo-Ekonomicznego na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, prof. Jan Jankowski – kierownik Katedry Drobiarstwa i Pszczelnictwa na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, prof. Zygmunt Kowalski – kierownik Katedry Żywienia, Biotechnologii Zwierząt i Rybactwa na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, Mariusz Kowalski – specjalista ds. uprawy soi w Stowarzyszeniu Polska Soja, Mariusz Grzędzicki – dyrektor ds. technologii w Zakładzie Uszlachetniania Białka Roślinnego w Osieku oraz Maciej Zglenicki – wiceprezes Ewrol.

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.