Krajowa Rada Izb Rolniczych postuluje do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o powołanie „zespołów problemowych” w rolnictwie, które miałyby składać się z rolników, przetwórców i przedstawicieli sieci handlowych.
– W ostatnim czasie rolnicy spotykają na swojej zawodowej drodze coraz więcej problemów, z którymi przychodzi im się zmierzyć, jak np. nagły wzrost cen środków produkcji, zaniżone ceny skupu czy nowe wymagania, którym musza sprostać w bardzo krótkim czasie. Dlatego zdaniem samorządu rolniczego istnieje konieczność wypracowania wspólnych stanowisk, które byłyby przygotowane przez przedstawicieli następujących grup: producent (rolnik) – przetwórca – sieci handlowe – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.
Według izb rolniczych takie spotkania powinny odbywać się co najmniej raz na kwartał, a po wspólnych obradach opracowany byłby raport – dokument np. w sprawie cen minimalnych.
Spotkania te byłyby organizowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju
Wsi we współpracy z samorządem rolniczym i przy udziale przedstawicieli wojewódzkich izb rolniczych.
Tylko czy oby na pewno przetwórcom i sieciom handlowym zależy na wypracowywaniu wspólnych stanowisk z rolnikami?