Traktory to kolejne całkowicie elektryczne pojazdy, po samochodach, skuterach, autobusach i mikrociężarówkach, które zyskają wsparcie państwa. Minister Transportu Drogowego i Autostrad Nitin Gadkari zapowiedział, że w najbliższych dniach zostanie wprowadzony na rynek ciągnik z napędem akumulatorowym, co ma obniżyć ogólne koszty produkcji rolnej.
Minister odmówił podania nazwy firmy, która zadebiutuje z produkcją elektrycznego ciągnika dodając, że terminy wprowadzenia na rynek i inne procedury wciąż są finalizowane. Podczas gdy ciągniki elektryczne będą wymagały dużej mocy do wykonywania tradycyjnych zadań, takich jak np. orka, Gadkari powiedział, że mniejsze modele mogą chociażby transportować produkty rolne z pól na rynek.
Przy cenie oleju napędowego, która w wielu częściach kraju przekroczyła 100 rupii za litr, koszt produkcji rolnej znacznie wzrósł w ciągu kilku miesięcy. Ciągniki elektryczne, z ich ekonomiką mają szansę stać się najbardziej odpowiednim zamiennikiem tradycyjnych ciągników z silnikiem Diesla.
Choć minister nie ujawnił marki, która zajmie się wprowadzaniem na rynek elektrycznych ciągników to można sądzić, że będzie to któryś z 4 największych indyjskich producentów. Pierwszą z nich jest Sonalika Tractors z siedzibą w Pendżabie, która komercyjnie wprowadziła na rynek ciągnik elektryczny o nazwie Tiger Electric z silnikiem 11 kW i udźwigiem 500 kg.
Także firma Escorts zadeklarowała, że otrzymała certyfikat Centralnego Instytutu Badań i Szkolenia Maszyn Rolniczych w Budni na ciągnik elektryczny zgodny z CMVR (Central Motor Vehicle Rules). Escorts jednak jeszcze nie wprowadził produktów na rynek.
Z kolei dwóch największych indyjskich producentów traktorów, Mahindra & Mahindra i Tafe, którzy razem kontrolują prawie 60 proc. krajowego rynku traktorów w Indiach, jeszcze nie ogłosiło swojego planu dotyczącego traktorów elektrycznych. M&M pracuje jednak nad wprowadzeniem traktorów elektrycznych pod własną marką i pod marką Swaraj.