fbpx

Ile kosztuje dziś używany Kirowiec K-700? Jest drogo i ubogo

Przez kilka dekad naszym ojcom i dziadkom moc ciągnika rolniczego kojarzyła się z jednym traktorem – Kirowcem K-700. To on był synonimem potężnego ciągnika zdolnego pociągnąć nawet stodołę. Czy ta maszyna może sprawdzić się i dziś? Sprawdźmy ile kosztuje używany Kirowiec.

Baner Kuhn

Trzeba przyznać, że radzieccy naukowcy i inżynierowie mieli ciekawe pomysły w dziedzinie techniki, a przynajmniej niektóre z nich. Co prawda część z nich była mocno inspirowana rozwiązaniami zachodnich inżynierów, ale kto by się tam kiedyś przejmował.

Poza tym, a trzeba to przyznać wprost, niektóre pomysły w dziedzinie techniki okazywały się wiekopomne i nadzwyczaj dosyć oryginalne. Nie mówię tu o technice kosmicznej, gdzie raz się udawało, a raz nie. Przykładem jest wysłanie psa w kosmos z biletem w jedną stronę, a później i ludzi.

Tak ludzi, bo jak się okazało, to pierwszych kosmonautów było kilku, ale bezpiecznie na Ziemię wrócił tylko któryś tam kolejny i to on – Gagarin – został bohaterem. Polityka chwaleni się wyłącznie sukcesami była wtedy jedyna słuszną linia rządzącej partii.

Poza rakietowymi wynalazkami w służbie obrony komunizmu przez “zgniłym” dobrobytem zachodniego kapitalizmu pojawiały się inne, bardzo ciekawe konstrukcje. Część z nich dotyczyła maszyn dla rolnictwa, bo rozrastający się po II wojnie światowej naród potrzebował jeść. Szczególnie o to dbano, bo naród jak głodny to zły, a jedna rewolucja wystarczy.

Baner Kioti
SDF baner

Towarzysze! Potrzebujemy ciągnika na miarę komunizmu!

Mając do dyspozycji wielkie połacie płodnej ziemi zgromadzonej w państwowych kołchozach i sowchozach trzeba było wykorzystać ten potencjał. Do tego potrzebne były jednak większe ciągniki niż MTZ-2 czy inne małe gąsienicowe. Potrzebna była potężna maszyna zdolna pociągnąć kilkunastuskibowy pług.

Zadanie opracowania wielkiego ciągnika powierzone zostało Fabryce Kirowa nr 100 w ówczesnym Leningradzie, a dziś Petersburgu. Fabryka ta produkowała niemal wszystko, co da się zrobić ze stali: statki, armaty, czołgi, lokomotywy parowe, wagony i tramwaje. W swojej historii wytwarza też ciągniki rolnicze na licencji Fordsona. Jasne było zatem, że skoro wytwarza się tam okręty czy czołgi, to coś tak błahego jak ciągnik (nawet wielki) da się stworzyć.

kirowiec
Kirowiec K-700, fot Bundesarchivum

Amerykanie już taki mają, więc mamy i my

Skoro ciągnik miał być wielki, potrzebny był też wielki silnik, który da mu wystarczającą moc. Postanowiono, że nowy ciągnik będzie napędzał przynajmniej dieslowski V8. Tak się doskonale złożyło, że taki silnik wytwarzał już amerykański Cummins. Tak oto kapitalistyczny C 90° V8-265 po lekkiej “modernizacji” trafił w 1961 roku już jako radziecki Jamz-238 do ciągnika.

Jego potencjał nie mógł się zmarnować i posłużył też za napęd w samochodach ciężarowych firm Ural, Kraz i Maz , a także pojazdach specjalnych i maszynach stacjonarnych napędzanych silnikami wysokoprężnymi (patrz pojazdy wojskowe).

I tu trzeba zaznaczyć, że był to na tyle dobry silnik, że nawet mało legalne kopiowanie tej amerykańskiej konstrukcji w połączeniu z radziecką myślą techniczną nie mogły spartaczyć możliwości tego motoru. Spójrzmy na niego w wielkim skrócie.

Jamz-238 to ośmiocylindrowy, czterosuwowy silnik wysokoprężny z kątem przechylenia cylindrów wynoszącym 90°. Wałek rozrządu napędzany jest przez przekładnię zębatą, a na cylinder przypadają dwa zawory. Średnica cylindra wynosi 130 mm, a jego skok 140 mm. Daje całkowitą pojemność skokową 14,866 litra.

Wczesne modele były wolnossące, ale wkrótce silnik rozbudowano o turbosprężarkę i czasem dodatkową chłodnicę powietrza doładowującego. Moce oscylowały od 215 i 240 KM w początkowych wersjach wolnossących, po maksymalnie 330 KM z turbodoładowaniem. Mając już do dyspozycji taki motor, cała reszta poszła w miarę gładko.

Kirowiec K-700 – potwór na kołach

Tu się podpatrzyło, tam skopiowało, zunifikowało niektóre podzespoły i powstał K (jak Kirowiec) 700. Jak na ówczesne czasy istny ważący 13,5 tony socjalistyczny potwór o długości 7,4 m i wysokości prawie 4 metrów. Moc przenoszona była na wszystkie 4 koła ogumione w specjalnie zaprojektowane do niego opony.

Ciągnik był tak wielki, że przy śladzie serokości ponad 2,2 m nie zawsze mieścił się na drodze, a wynoszący 7,2 m promień skrętu nie ułatwiał manewrowania. Mimo tego do pracy na wielkich polach nadawał się znakomicie. Póki się nie zepsuł sam lub z niewielką pomocą pragnącego wytchnienia (po poprzednim wieczorze) radzieckiego operatora.

Trzeba przyznać, że ciągnik K-700 spełnił wszelkie oczekiwania i założenie konstruktorów. Był tak udany, że w imię przyjaźni z bratnim narodem był eksportowany do wielu socjalistycznych krajów, w tym do Polski.

Przez lata pojawiały się kolejne wersje rozwojowe, a szczególnie następny, produkowany w latach 1975 -2002 znacznie ucywilizowany model K-700A stał się prawdziwym przebojem leningradzkiej fabryki wszystkiego co żelazne i ze stali.

Ile dziś kosztuje Kirowiec K-700?

Fabryka Kirowa działa do dziś produkując już dużo nowsze modele tych traktorów, ale nas interesują te stare. Sprawdźmy więc co mówi rynek i ile obecnie kosztuje legendarny Kirowiec.

– 1980 r, K-700, stan dobry, ubezpieczony – 41 000 zł;

– 1988 r, K-701, silnik V12, stan dobry – 92 000 zł;

– 1990 r, K-701, silnik V12, stan: wszystko działa – 62 000 zł;

– 1980 r, K-700, stan dobry – 55 000 zł;

– 1992 r, K-701, V12, stan dobry – 64 000 zł (Estonia)

Jak widzimy po przeglądzie ogłoszeń, oferta sprzedaży Kirowców jest dosyć uboga. Przeważają modele z końca produkcji wyposażone w silnik V12, o którym tu nie wspomnieliśmy. Ten motor zasługuje jednak na osobne omówienie i na pewno do niego wrócimy.

Czy waszym zdaniem stare modele Kirowca mogą się dziś sprawdzić na naszych polach, a może sami takie użytkujecie?

Baner McHale
baner forum profi
Baner Kuhn

3 KOMENTARZE

  1. Po pierwsze to nie był nigdy projektowany jako ciągnik rolniczy, tylko jako ciągnik artyleryjski do radzieckiej armii, po drugie chyba jako pierwszy na świecie miał skrzynię biegów typu Powershit

  2. Mało obiektywny artykuł – autor skupiał sie bardziej na nienawisci do ZSRR/Rosji, gloryfikując USA niz na ciągniku. Autor tekstu kozystal z wikipedi (te same zdjecia) suche fakty, zero opini użytkowników. Tytuł artykułu “…jest drogo i ubogo” no to już przesada 50-60 tys za 200-300 km to okazja (około 4.50 zł /kg stali). Sądzę że autor tekstu nie ma w ogóle pojęcia o życiu, a na pisanie artykułu poświęcił 15-20 minut, byle coś było… redaktor naczelny chyba nawet też tego nie czytał… chyba że celem waszej redakcji stało się szerzenia propagandy prozachodniej a to co polskie to tak samo jak i radzieckie – tanie i tandetne.

  3. W porównaniu z automatyzacją nowych ciągników rolniczych, wśród młodych rolników może i nie , ale kiedy te nowe ciągniki sie trochę zestarzeją i trzeba będzie pomyśleć o naprawie i o pieniądzach które trzeba będzie wyłożyć , to wtedy nagle przychodzi na myśl ciągnik który ma dużą moc, który wjedzie prawie wszędzie i jest tak prosty techniczne i w obsłudze jak przysłowiowy CEP , zwłaszcza na dużych areałach
    To ciągnik który jeszcze długo będzie cieszył się powodzeniem długie lata
    Nie koniecznie wszystko co ruskie było złe

ZOSTAW KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Najpopularniejsze posty

None found

Najpopularniejsze artykuły

None found

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.