Francuski producent Haulotte nie jest zbyt rozpoznawalny na rynku maszyn rolniczych, szczególnie w Polsce. Nic dziwnego, bowiem jej produkty kojarzone są głównie z branżą budowlaną i magazynową. Tymczasem za sprawą firmy AgroCar z Kietrza francuskie ładowarki będą proponowane polskim rolnikom.
Jak deklaruje właściciel firmy AgroCar Janusz Kowalczuk ładowarki francuskiego producenta są konkurencyjne cenowo m.in. dzięki dość prostej konstrukcji. Nie zabrakło tu jednak podzespołów renomowanych producentów; silnik prezentowanego podczas tegorocznej Opolagry modelu HTL 3207 został wyprodukowany przez firmę Kohler, zaś podzespoły hydrauliczne (napęd także jest hydrostatyczny) wyprodukowała firma Danfoss.

Oznaczenie modelu jest dość typowe dla segmentu ładowarek teleskopowych; 32 oznacza maksymalny udźwig (3,2 tony), zaś 07 oznacza w przybliżeniu zasięg wysięgnika wynoszący w tym przypadku 6,85 m. Na maksymalną wysokość maszyna może podnieść ładunek o masie 2,5 tony, zaś przy maksymalnym zasięgu (3,8 m) dysponuje udźwigiem 1,3 tony. Masa ładowarki to nieco ponad 7 ton, jej szerokość to 2,26 m, a wysokość to 2,33 m.
To, że ładowarki Haulotte są z założenia dość proste i nie dysponują choćby coraz częstszymi w tego typu maszynach systemami wspomagania operatora czy zaawansowanymi komputerami nie oznacza, że nie możemy ich wyposażyć w dość przydatne elementy jak np. kamera cofania.

Prezentowany podczas targów Opolagra 2022 model HTL 3207 kosztuje ok. 295 tys. zł netto, co jak twierdzi Janusz Kowalczuk jest bardzo korzystną ofertą wobec maszyn konkurencji.
Haulotte HTL 3207 jest najmniejszą z gamy ładowarek kompaktowych. Gamę tę zamyka model HTL 4010 z udźwigiem 4 ton i wysokością podnoszenia na poziomie 10 m.