W tym roku producentom drobiu w naszym kraju nie dane jest się dobrze wyspać. Sen z powiek spędzają im nie tylko ceny oferowane za drób i rosnące koszty produkcji, ale przede wszystkim ptasia grypa, która po krótkiej przerwie, wraz z sezonem migracji dzikiego ptactwa, ponownie wróciła do Polski.
Kolejne ogniska tej groźnej dla drobiu choroby wykryto na jednej z ferm w województwie mazowieckim. Wielu producentom drobiu obawia się, że kolejnego ataku ptasiej grypy może już nie wytrzymać. Szczególnie, że po poprzednim zostały im niespłacone kredyty i jedynie obietnice odszkodowań za zabite wyniku restrykcji ptaki.
Według analityków Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz rosnąca liczba zakażeń HPAI na terytorium coraz liczniejszej grupy państw Wspólnoty może w krótkim jak i średnim terminie wywołać istotne zamieszanie w eksporcie drobiu i jaj na rynkach światowych.
– Na odpowiedzialne prognozy jest jeszcze za wcześnie, nie lekceważylibyśmy jednak prawdopodobieństwa nagłego pojawienia się wstrząsów podażowych i popytowych w skali europejskiej, ale i globalnej – mówi Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi apeluje do hodowców, aby teraz – w okresie wzmożonej migracji ptaków szczególnie zwrócić uwagę na zasady bioasekuracji.
– Przestrzegając tych zasad istotnie zmniejszasz ryzyko wystąpienia wysoce zjadliwej grypy ptaków w twoim gospodarstwie. W ten sposób możesz uniknąć potencjalnych strat ekonomicznych związanych z występowaniem tej choroby w wymiarze lokalnym i globalnym – informuje resort rolnictwa.