Grzyby pleśniowe rodzaju Fusarium są bardzo dobrze znane w rolnictwie jako groźne patogeny porażające różne rośliny, w tym kukurydzę. Są w tym działaniu bezwzględne – pasożytują na tkankach roślinnych do momentu ich zniszczenia. Wytwarzają toksyny groźne dla ludzi i zwierząt.
Nie muszą utrzymywać swego gospodarza przy życiu by lepiej się rozwijać. Mogą uszkadzać żywą, jak również i rozkładać martwą tkankę. Grzyby te zaliczane są do toksynotwórczych, gdyż mogą wytwarzać niebezpieczne metabolity wtórne, a tym samym stanowić pośrednie i bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz zwierząt. To ta ich cecha sprawiła, że zaczęto się nimi w ostatnich latach mocno interesować i zgłębiać ich rolę w spadku wysokości i jakości plonów, ale i wpływu na bezpieczeństwo żywnościowe.
Grzyby fuzaryjne – jedne z najgroźniejszych
Grzyby fuzaryjne są to jedne z najgroźniejszych patogenów pojawiających się na plantacjach kukurydzy. Pierwsza uaktywnia się wiosną w postaci zgorzeli siewek, natomiast pozostałe dwie tj. fuzarioza kolb i fuzarioza łodyg są obserwowane od lipca do końca okresu wegetacji.
Grzyby rodzaju Fusarium mogą zimować w glebie, na porażonych resztkach roślinnych (np. kukurydzy, zbóż), na chwastach jednoliściennych, ale także mogą być przenoszone na okrywach owocowo-nasiennych ziarniaków. Na rośliny kukurydzy dostają się bezpośrednio z miejsc spoczynku, a także poprzez wiatr, wodę, mikrocząstki gleby oraz owady i zwierzęta.
Grzyby z rodzaju Fusarium posiadają także zdolność do wytwarzania mykotoksyn. Są to uboczne produkty przemiany ich materii o działaniu toksycznym na organizmy zwierzęce oraz człowieka. Ponieważ nie każdy gatunek grzyba może wytwarzać mykotoksyny stąd też nie zawsze widok grzybni na kukurydzy od razu przesądza o nadchodzącym problemie.
Ponadto trzeba wiedzieć, że grzyby z rodzaju Fusarium zwiększają wydzielanie toksyn pod wpływem różnych stresów. Jednym z nich może być obrona opanowanego miejsca przed innymi grzybami, ale w większości przypadków takim stresem są skoki temperatury w okresie jesiennym. To właśnie z tego powodu zaleca się, aby nie zwlekać ze zbiorami ziarna do ostatniej możliwej chwili – co z tego, że ziarno będzie suchsze, ale wskutek wahań temperatur między dniem a nocą, bądź pojawem przymrozków nie będzie już nadawało się do sprzedaży przez wzrost zawartości mykotoksyn w tkankach.
Mykotoksyny w ziarnie i magazynie
Na podstawie dotychczasowych badań prowadzonych w kraju wykazano, że najczęściej sprawcą fuzariozy kolby jest grzyb Fusarium graminearum wytwarzający deoksynivalenol (DON) i zearalenon (ZEA). F. graminearum w postaci chemotypu NIV może wytwarzać niwalenol. Obok DON i ZEA bardzo ważne są również fumonizyny (FUM) czy też toksyny T-2 i HT-2.
Grzyby zaciągnięte do magazynu mogą dalej się rozwijać, jeżeli warunki magazynowania będą dla nich korzystne. Wilgoć, wyższa temperatura, uszkodzenie ziarna w trakcie omłotu i pojaw szkodników magazynowych to doskonałe czynniki sprzyjające nowym infekcjom.
Obok grzybów zaciągniętych z pola, największym zagrożeniem w tych warunkach mogą stać się grzyby z rodzaju Aspergillus, a zwłaszcza Aspergillus ochraceus, wytwarzający ochratoksynę A (OTA). Tych mykotoksyn wytwarzanych przez grzyby fuzaryjne ale i inne towarzyszące im gatunki może być w kukurydzy kilka, a poziom ich zawartości jest poddawany kontroli, tak na etapie sprzedaży nieprzetworzonego ziarna, jak również na etapie przetwarzania np. na cele spożywcze.
Poziom zawartości tych metabolitów m.in. w ziarnie oddawanym do skupu jest ważny dla każdego sprzedającego surowiec, gdyż Komisja Europejska zaostrzyła w 2024 roku przepisy dotyczące maksymalnej zawartości toksyn T-2 i HT-2 oraz deoksyniwalenolu (DON) – obniżyła ich zawartość, co automatycznie powoduje, że w roku fuzaryjnym może być poważny problem ze sprzedażą surowca, zwłaszcza, gdy nie wdrożono ochrony roślin.
Mykotoskyny to podstępne trucizny
Przez wiele lat były niemożliwe bądź bardzo trudne do wykrycia. Widoczne były jedynie skutki ich działania – zatrucia i padnięcia zwierząt skarmianych „toksycznymi” paszami oraz pojawianie się chorób u ludzi spożywających produkty spożywcze nimi skażonymi. Były także odnotowywane przypadki śmierci ludzi.
Choroby powstające w następstwie spożycia mykotoksyn nazywa się mikotoksykozami. Są to specyficzne choroby, trudne w diagnostyce, gdyż mykotoskyny przyjmowane w niskich dawkach i przez dłuższy okres czasu nie powodują specyficznych objawów chorobowych, stopniowo osłabiają organizm i uszkadzają najważniejsze organy, dlatego są tak zdradliwe. Wysokie dopiero dawki dają konkretne objawy zatrucia.
Na oddziaływanie mykotoksyn narażone są przede wszystkim zwierzęta skarmiane paszą nimi skażoną (kiszonką, ziarnem), głównie z wykorzystaniem porażonych fuzariozą kolb, ale również i łodyg.
Kukurydza jest także produktem spożywczym. Z chwilą, kiedy na kolbach zbieranych na cele spożywcze będzie obecna fuzarioza kolb (czasem jest niewidoczna, gdyż pojaw grzybni jest końcowym etapem rozwoju grzyba), wówczas może się zdarzyć, że pojawią się w ziarniakach mykotoksyny.
Z tego powodu określono maksymalne dopuszczalne stężenia najważniejszych toksyn w składnikach pasz jak też w całych dawkach pokarmowych oraz maksymalne dopuszczalne dzienne limity spożycia mykotoksyn dla człowieka oraz dla poszczególnych gatunków i grup wiekowych zwierząt