fbpx

Estoński mulczer łańcuchowy do zadań specjalnych. Może nie jest najtańszy, ale jaki wszechstronny

Bez względu na to, czy właśnie nadszedł czas porządków czy też nadarzyła się okazja na dodatkowy zarobek przy zaprowadzaniu ładu na nieużytkach, mulczer jest narzędziem i poręcznym i nieocenionym. A co jeżeli do tego nie trzeba w nim wymieniać ostrzy? Firma Sami ma właśnie taki sprzęt.

Można powiedzieć, że mistrzami w pracach porządkowych na nieużytkach i terenach leśnych są Finowie. Produkowane przez tamtejsze firmy maszyny słyną z niesłychanej solidności konstrukcji i dzielności w terenie. Okazuje się, że ich sąsiedzi zza wody, a konkretnie zza Zatoki Fińskiej, również trudnią się produkcją maszyn wysokiej jakości.

Przykładem takiej firmy jest Sami z miasta Saue leżącego niedaleko Tallina. Choć główną sferą działań Sami są maszyny do prac komunalnych, to firma ma w swojej ofercie także specjalistyczne chwytaki do drewna czy właśnie mulczer, ciekawej konstrukcji, bo jest to mulczer łańcuchowy – CM1700.

Łańcuchem w chwasty?

Chwasty, krzaki, małe drzewka i wszystko inne co akurat znajdzie się na drodze. Widoczny na zdjęciach zespawany i pomalowany łańcuch to oczywiście element wystawowy na potrzeby prezentacji maszyny z podniesioną częścią roboczą. W wariancie normalnym tj. gotowym do sprzątania wszystkiego, co nie powinno odrastać zbytnio od ziemi, łańcuch jest w normalnej dla siebie formie, czyli luźnych ogniw w dwóch niezależnych kawałkach przymocowanych wewnątrz bębna, który kryje w sobie także miejsce na jego zapas.

Łańcuch nie tylko do rozrzutnika? Tak, w tej maszynie zamiast transportować obornik, pomoże nam wykosić nieużytki fot. GS

Można w uproszczeniu powiedzieć, że maszyna czerpie z głowicy kosy spalinowej na żyłkę z tym, że zamiast żyłki użyto łańcucha. Dostaniemy się do niego po odkręceniu trzech śrub. Co ciekawe, ze standardowymi łbami sześciokątnymi i zdjęciu masywnej pokrywy. Duży plus dla producenta za ukrycie śrub i wykonanie otworów w sposób, który ułatwi założenie nawet nasadki udarowej o większej średnicy.

Element tnący kupisz w “żelaźniaku”

Ciekawych rozwiązań nie brakuje, choć zdecydowanie możliwość zaopatrywania się w „element tnący” w sklepach żelaznych kusi najbardziej, ale do rzeczy. Po pierwsze mulczer jest rozkładany i ustawiany hydraulicznie, ma również zabezpieczenie w postaci hydroakumulatorów jak i bardzo przydatną funkcję automatycznego rozłączania napędu, gdy kąt pracy przekroczy wartość powodująca pojawienie się niekorzystnej pulsacji drugiego wałka.

Ten element rozłączy napęd automatycznie gdy tylko kąt przechyłu ramienia przekroczy wartość bezpiecznego zakresu pracy wałka fot. GS

Są oczywiście również sprzęgła przeciążeniowe czy wolne koło w drugim stopniu, dzięki czemu chroniona jest nie tylko maszyna, ale także ciągnik. A skoro mowa o ciągniku, to maszyna wygląda na taką, która wymaga posiadania dorodnego stadka koni pod maską i niemałego udźwigu podnośnika. Masa samej maszyny to 1100 kg, zaś producent określił, że ciągnik który miałby próbować podjąć współpracę z CM1700 powinien ważyć przynajmniej 4 tony i dysponować silnikiem o mocy 100KM – napęd WOM 540. Nie bez znaczenia będzie również liczba wyjść hydraulicznych, aby praca z maszyną była przyjemna potrzeba aż 4 par złącz. Oczywiście kwestię rozkładania i składania można by jakość pominąć, przepiąć lub dołożyć zawór, więc 3 w przypadku gdy nie jesteśmy wymagający w kwestii komfortu rozpoczynania i kończenia pracy (ciśnienie 200 barów).

Elementy maszyny są wykonane starannie, dobrze pospawane, zaś producent zadbał o szczegóły takie jak chociażby ochronne sprężyny na przewodach hydraulicznych ułatwiające również zachowanie porządku, fot. GS

A co dostaniemy w zamian? Przede wszystkim 1,7 m szerokości roboczej, zasięg od ciągnika od 3-4,5m z przesunięciem bocznym 1,5m i co ważniejsze możliwość pracy zarówno z przechyłem do wewnątrz oraz na zewnątrz, łączny zakres pracy to 125 stopni. Do tego elementy głowicy mające najczęstszy kontakt z podłożem są wykonane z odpornej na ścieranie stali HARDOX, zaś główna przekładnia jest produkcji Bondioli Pavesi.

W Polsce CM1700 jak i inne maszyny SAMI, można kupić w firmie P.U.H Serafin z Przybysławic. Koszt takiej maszyny to około 60 tys. zł. Jak na razie firma SAMI ma w ofercie niestety tylko ten jeden model.

Baner SDF
Baner webinarium konopie

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.