Późno wysiana, nierozkrzewiona jesienią pszenica ozima (także jara – przewódka), potrzebuje szybko działającej formy azotu w okresie ruszenia wiosennej wegetacji. Ma to zwykle miejsce po późno zbieranych burakach cukrowych, bądź kukurydzy ziarnowej.
W odróżnieniu od ozimych form żyta i jęczmienia, które w zasadzie nie krzewią się wiosną, lecz szybko przechodzą w kolejną fazę – strzelania w źdźbło, pszenicę można z powodzeniem dokrzewić. Efektywność tego procesu zależy od trzech czynników: długości wiosennego okresu wegetacji, a więc czynnika niezależnego od rolnika, dostarczenia w miarę szybko (przed lub z chwilą ruszenia wiosennej wegetacji) niezbędnej dawki azotu w formie saletrzanej oraz w nieco późniejszym okresie (w fazie 3-5 liści) regulatorów wzrostu, najlepiej w postaci chlorku chloromekwatu, czyli CCC.
Czytaj także: Termin siewu pszenicy jarej
Istotne dla plonowania zbóż jest ustalenie racjonalnej dawki azotu, który w największym stopniu wpływa zazwyczaj na plony i jakość ziarna. Jednak oczekiwana efektywność nawożenia tym składnikiem uwarunkowana jest dobrym zaopatrzeniem w inne: fosfor, potas, magnez, siarkę i mikroelementy. Wyłączny wzrost dawek N z myślą o uzyskaniu wysokich plonów nie ma biologicznego i ekonomicznego uzasadnienia. Ogólną dawkę azotu w okresie wiosennym dzieli się zwykle na 2-3, a niekiedy i więcej części (przy dolistnej aplikacji mocznika), dzięki temu możliwa jest korekta jego dawek. Główną dawkę azotu pod zboża ozime (przeciętnie 50%) poleca się przed lub z chwilą ruszenia wiosennej wegetacji, drugą (30-40%) w fazie strzelania w źdźbło i trzecią (do 20%) przed lub po wykłoszeniu.
Czytaj także: Chwasty zimujące. Czym je zwalczać? Podajemy listę środków
Wniesiony w pierwszej dawce azot (zwykle w marcu) decyduje o stopniu rozkrzewienia i liczbie kłosków w kłosie, a więc w dużym stopniu o ostatecznym plonie ziarna. Jeśli pszenica wiosną jest nierozkrzewiona, należy ją w miarę wcześnie zasilić zwiększoną dawką saletry amonowej (do 250 kg/ha) lub saletrzaku (do 300 kg/ha), ewentualnie RSM 28 lub 32 (odpowiednio do 250 lub 200 l/ha). Forma saletrzana azotu (NO3) zawarta w tych nawozów pobudzi rośliny do krzewienia, choć wystąpi wówczas większe ryzyko osłabienia ich mrozoodporności, przy powracających przymrozkach. Forma amonowa azotu (NH4), również zawarta w tych nawozach, jest w tej sytuacji mniej korzystna, gdyż nie stymuluje zbóż do krzewienia, ale też nie osłabia ich mrozoodporności.
Czytaj także: Pod Kaliszem Pomorskim spłonął opryskiwacz. Z maszyny nic nie zostało
Jeśli pszenica po zimie jest nazbyt rozkrzewiona (gęsta szczotka), należy zmniejszyć i opóźnić wiosenną dawkę azotu, by zlikwidować zbędne trzeciorzędne, nieproduktywne pędy, stymulujące porażenie łanu przez patogeny chorób grzybowych. Z kolei przy optymalnym zagęszczeniu roślin (350-450/m2) wystarczy wysiać w pierwszej dawce do 60 kg/ha N, chyba że prognozowany jest dłuższy okres posuszny, wówczas można ją zwiększyć do 80 kg, najlepiej w postaci RSM S.
Czytaj także: Ceny usług rolniczych (wiosna 2021)