Jak informuje Echo Dnia w kilku gminach województwa świętokrzyskiego odwołane zostały dożynki gminne. Wszystko z powodu deszczu, który od dwóch tygodni niszczy plony i nie pozwala wjechać kombajnom na pola.
Niezwykle trudna sytuacja występuje w gminach Skalbmierz, Opatowiec i Wiślica – tam z powodu uporczywych żniwa właściwie nawet się nie rozpoczęły. Jak mówi cytowany przez Echo Dnia burmistrz Skalbmierza Marek Juszczyk, o tej porze roku w gminie było już po żniwach, tymczasem do tej pory udało się zebrać co najwyżej 3% plonów. Większość gleb w gminie to gleby II i III klasy, które nie wchłaniają wody szybko.
– Na 30 – 40 procentach upraw woda stoi. Nawet jeśli kłosy będą osuszone przez wiatr, to i tak kombajn nie wjedzie, bo zwyczajnie utonie. Większość gleb w naszej gminie to ziemie drugiej i trzeciej kategorii, ciężkie i gliniaste. One potrzebują minimum trzech dni, by wyschnąć. A jak widzimy po prognozach pogody, prędko to nie nastąpi. Kłosy czernieją, przerastają, niszczeją… Mieszkam tu całe życie i nie pamiętam takiej pogody w żniwa – mówi dla Echo Dnia Marek Juszczyk.
Burmistrzowie Skalbmierza, Opatowca i Wiślicy z powodu ciągłych deszczy odwołali dożynki – nie ma czego świętować. Rolnicy podczas mszy błagalnych będą prosić o słońce i ładną pogodę w nadziei, że może jeszcze coś uda się zebrać z pól.