Dotacje, które trafiają do rolników, to tak naprawdę są pieniądze, które rolnicy mają wydać – na zwierzęta, na maszyny, na inne rzeczy. Nie zostają w kieszeniach rolników. A firmy, od których rolnicy kupują, podnoszą ceny swoich towarów czy usług stosownie do wysokości dopłat.
Na Facebooku na profilu “Obudź się Polsko” pojawił się film , na którym rolnik wyjaśnia, na czym jego zdaniem, polega “sekret” wszelkich dotacji dla rolnictwa.
Zobacz także: Koniec pieniędzy na dopłaty do wapnowania. Kończy się wieloletni program
Rolnik „pośrednikiem” na rynku finansowym
– Może nadszedł wreszcie czas, żeby ludzie w końcu zrozumieli, że wszelkie dofinansowania, dotacje, które trafiają do nas, to tak naprawdę, tylko i wyłącznie, jest hajs, który trafia na nasze konta i ma być przez nasze konta i przez nas samych przerzucony – na jakieś maszyny, na jakieś zakupy. A tak naprawdę nie zyskujemy na tym nic – ponieważ te maszyny, te zwierzęta, te wszystkie środki są po prostu o wiele droższe niż być powinny – mówi mężczyzna.
Na „babciowym” zarobią tylko żłobki?
Przykładem działania wszelkich dofinansowań i programów socjalnych jest “babciowe”: wraz z pojawieniem się tego programu żłobki podniosły opłaty miesięczne. Kolejnym przykładem jest dofinansowanie do zakupu loch.
– Była dopłata “Locha +” – 200 zł do zakupu loszki. Zgadnijcie, o ile loszki podrożały? Dokładnie o 200 zł.
Dostajemy dofinansowanie do zakupu maszyn – 60% zwrotu. Ale tak naprawdę, gdyby tego dofinansowania nie było, maszyny byłyby o wiele tańsze.
Fikcyjne dopłaty
To, co trafia do rolnictwa, nie trafia do kieszeni rolników – to wyłącznie “przepuszczanie” pieniędzy przez konta rolników, by zachęcić do zakupów. Ale zawsze, gdy jest jakakolwiek dopłata czy program socjalny – niezależnie od tego, czy jest to “800+”, czy “Locha+”, czy “babciowe” – to, co mamy kupić za dopłaty, drożeje.
Dopłaty dla rolników za pieniądze rolników
– I państwo, i Unia Europejska nie mają własnych pieniędzy – to są nasze pieniądze, które są nam zabierane, żeby później były dane. I tak to się wszystko kręci – podsumowuje rolnik.
A Państwo co o tym myślicie?
Cały system każdy system jest po to żeby zciagnac jak najwięcej kasy z szaraka.
A co?? Miasto ma o was walczyć? Chciał bym mieć kredyt na 2% jako ten zły miastowy
To nasze dopłaty do hektara podnoszą ceny w sklepie? Pomyśl zanim napiszesz
Zgadza się. Niestety ale dla rolników, którzy nie łapią się na te unijne pieniądze to maszyny rolnicze są poza zasięgiem cenowym.
Dopłaty i windowanie cen pod nie, to jedno, a co dopiero otwieranie granicy bez cła na płody rolne spoza EU, gdzie projekty unijne zobowiązują do uzyskania GVA na określonym poziomie? Jak to ma się spiąć? Takie ruchy, to jest celowa robota na zlicytowanie komornicze rolników.
Amerykę odkrył. Niestety większości społeczeństwa tego nie wytłumaczysz. I tego typu “dotacje” są wszędzie, nie tylko w rolnictwie, ale tylko dla ludzi którzy prowadzą jakąś działalność.