Zgodnie z zapowiedziami dziś rozpoczęły się blokady dróg w całym kraju. Jednym z miejsc w których pojawili się rolnicy z Agrounii, jest rondo na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 92 i 50 w miejscowości Kuznocin pod Sochaczewem.
Protest rozpoczął się już o 8 rano i potrwa wg. zapowiedzi organizatorów 24 godziny. Zgromadzeni rolnicy, których jest ok. 300 przyjechali ponad 100 traktorami, domagają się rzeczowych rozmów z rządem.
Na miejscu było także dużo rolników z gmin Teresin i Baranów na terenie których ma powstać Centralny Port Komunikacyjny. Rolnicy są zawiedzeni faktem, że pomimo szumnych zapowiedzi w mediach o rychłym powstaniu Portu, oni sami nie wiedzą jak będzie wyglądać sytuacja z ewentualnym wykupem gruntów czy też wywłaszczeniami.
W rozmowie z nimi dało się usłyszeć, że wielu z nich byłoby skłonnych sprzedać grunty pod CPK, ale ze strzępków informacji, które do nich docierają wynika, że ceny, które chce proponować państwo będą raczej niskie, na poziomie 2-12 zł za m kw. Jeśli ceny byłyby rynkowe, takie jakie płacą np. firmy budujące magazyny na tych terenach (30-50 zł m kw.), to państwo nie miałoby żadnych problemów z pozyskaniem tych gruntów.
Przed godziną 14 na miejscu pojawił się także lider Agrounii, Michał Kołodziejczak, który zwracał uwagę na fakt, że w Polsce powstało mnóstwo oligopoli, które narzucają rolnikom swoje warunki i zmuszają ich często do sprzedaży poniżej kosztów produkcji. Kołodziejczak dodaje ponadto, że należy stworzyć prawo, które pozwalać będzie rolnikom na godną pracę i zarobek a nie pracę pod dyktando korporacji.
Czytaj także: Agrounia rozpoczęła blokady dróg
W czasie konferencji prasowej lider Agrounii powiedział ponadto, że organizacja ta czuje się spadkobiercą Solidarności Walczącej i ruchów ludowych, i będzie walczył, by rolnicy byli wreszcie traktowani z należną im powagą i szacunkiem. Odniósł się również do kwestii blokady Warszawy, stwierdzając, że ta jesień będzie na pewno gorąca i obecne blokady to nie jest ostatnie słowo Agrounii.