Dolnośląska izba Rolnicza mając na uwadze katastrofalne skutki tegorocznej suszy, wnioskuje do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zmianę sposobu monitorowania ilości opadów i ogłaszania suszy przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
W ocenie samorządu rolniczego konieczna jest zmiana sposobu wyliczania klimatycznego bilansu wodnego, gdyż obecnie nie odzwierciedla on stanu faktycznego. Raporty IUNG znacznie odbiegają od rzeczywistej sytuacji na polach, czego skutkiem jest brak możliwości ubiegania się przez rolników o wsparcie ze strony państwa. Jak podkreśla DIR, nie uwzględniają one również bilansu wodnego dla użytków zielonych. Ponadto wielu rolników uprawia trawy na nasiona oraz trawy i mieszanki traw z motylkowatymi drobnonasiennymi na paszę, które także nie są uwzględniane w raportach.
– Uważamy, że w dalszym ciągu jest zbyt mało punktów pomiarowych, z których pochodzą dane do wyznaczania KBW. Często w obrębie jednej gminy występują kolosalne różnice w ilości opadów. Należałoby poszerzyć kompetencje komisji suszowych tak, aby mogły one indywidualnie w trakcie szacowania strat podchodzić do tematu, a nie tylko opierać się na komunikatach IUNG. Nie zgadzamy się z tym, że przez złe przepisy rolnicy nie będą mogli skorzystać z instrumentów pomocowych, które chociaż w niewielkim stopniu pozwolą zrekompensować im ogromne straty– mówi Leszek Grala, prezes DIR.
Źródło: DIR