Firma Argo Tractors pod marką Lanidni już od jakiegoś czasu pracuje nad projektem ciągnika hybrydowego. Przy okazji tegorocznej edycji EIMY firma pokazała najnowszą odsłonę REX-a w wersji Energy, ale nie tylko.
To już 140 lat historii firmy Landini, w tym przynajmniej 4 lata odkąd światło dzienne ujrzał pierwszy ciągnik z napędem hybrydowym. Ciągnik oczywiście koncepcyjny, który w 2020 roku zdobył nagrodę za Innowację na dość nietypowej, bo wirtualnej edycji targów EIMA, wszyscy pamiętamy, dlaczego.
Projekt bazował i dalej bazuje na modelu Rex4, z dopiskiem Electra – Evolving Hybrid i jakże prorocza była to nazwa, bowiem od premiery po dziś dzień ciągnik wciąż sobie ewoluuje nie docierając do fazy produkcyjnej. Może tym razem się uda? Póki co nie udało się zdobyć nagrody głównej za innowację, ale i tak nowy Rex 4-080F Energy został doceniony przez jury.
W cieniu REX-a 4 – Trekker 4
Pierwszego dnia targów nowa wersja REX-a była odgrodzona dla zwiedzających w oczekiwaniu na planowane wydarzenie na stoisku firmy, niemniej bez trudu można było podejść do innego ciągnika firmy, który swoim charakterystycznym malowaniem sugerował, że również skrywa ciekawe wnętrze. Mowa o gąsienicowym Trekkerze 4-085F, który również został zaprezentowany w wersji Energy, dodatkowo z dopiskiem Advanced.
A co w nim takiego zaawansowanego? Po pierwsze przez wloty powietrza widać, że podobnie jak w REX-ie mamy do czynienia z silnikiem z elektrycznym dodatkiem. Potwierdza to wyprowadzenie zasilania 48V z tyłu ciągnika, co również jest obecne w REX-ie. Oczywiście, cały napęd – silnik 2.9 Deutz jest dokładnie taki sam jak w klasycznym ciągniku, jednak z uwagi na brak przedniego mostu, Trekker ma trochę inaczej korzystać z dobrodziejstwa częściowej elektryfikacji. Landini na pewno chce skusić potencjalnego odbiorcę znacznie wydłużonym interwałem serwisowym, bo wynoszącym aż 1000 motogodzin, podniesionym komfortem – zawieszenie hydrauliczne nadwozia czy wydajną hydrauliką na którą składają się trzy pompy 56+28+28 l/min.
REX 4 Full Hybrid
Na fali prób wepchnięcia w rynek traktorów elektrycznych, póki co tych małych, za wyjątkiem Fendta, traktor hybrydowy wydaje się być rozwiązaniem wręcz naturalnym. Z jednej strony można drastycznie obniżyć ilość emitowanych gazów i cząstek stałych, z drugiej wciąż dajemy klientowi maszynę, którą można normalnie i bez żadnych wyrzeczeń pracować jak dotychczas. Sporo oczywiście zależy od tego z jakim typem hybrydy mamy do czynienia i jak dużą baterię producent zdecyduje się zainstalować.
Na aktualnym etapie rozwoju swojego projektu Landini stawia na hybrydę równoległą z możliwością pracy w trybie łączonym, spalinowym lub tylko elektrycznym, zaś wspomniana bateria (350V / 30kWh) ma wystarczyć na około dwie godziny pracy przy zapewnieniu około 50 kW mocy z opcją chwilowego podniesienia nawet do 65 kW. Ciągnik jest wyposażony w dwa silniki elektryczne, które wspólnie mogą go napędzać, ale pełnią też oddzielne role.
Pierwszy z nich odpowiada za tak zwane elektryczne doładowanie silnika spalinowego, drugi zaś może pracować jako generator i odpowiada za zasilanie hydrauliki w trybie full EV. W trybie spalinowym, do pełnej dyspozycji pozostaje silnik 2.9 Deutz o mocy 75KM wyposażony w DOC i DPF. Najciekawszy jest tryb określany jako „Full Hybrid”, gdzie silnik spalinowy jest wspomagany przez 25 kW silnik elektryczny, co ma w sumie dawać około 80 kW (110 KM) użytecznej dla operatora mocy, zaś gdy nie potrzebujemy całej tej mocy, układ ma zapewnić nam znaczące oszczędności paliwa oraz znacznie mniejszą emisję.
Co więcej, podobnie jak to jest w przypadku aut hybrydowych, także układ REX-a ma mieć możliwość ładowania się w trakcie pracy, gdy obciążenie jest mniejsze, odzyskiwać energię podczas hamowania czy jazdy ze wzniesienia czy też ładowania z gniazdka, a więc jak w rozwiązaniach plug-in. Jak nie trudno się domyślić, wszystkie te systemy są zawiadywane elektronicznie, rolą operatora jest jedynie wybrać tryb, jaki najbardziej będzie odpowiadał planowanej pracy. I tu rodzi się pytanie, czy hybrydowy układ, który sprawdził się w samochodach, przejdzie pomyślnie próbę w błocie i rolniczym znoju?