Do 2030 roku na rozwój działalności innych niż rolnicza (np. przemysł), w Europie może zostać przeznaczonych nawet 20 milionów ha, czyli ok. 11% obecnie użytkowanych gruntów rolnych – wynika z analizy Uniwersytetu Wageningen (Holandia).
Analiza Uniwersytetu Wageningen stwierdza, że aby zaspokoić rosnący światowy popyt na żywność, do 2080 roku potrzeba będzie 100 do 250 mln ha dodatkowych powierzchni uprawnych, nawet mimo oczekiwań, że od połowy stulecia tempo wzrostu demograficznego spadnie. I to właśnie wzrost liczby ludności i poziomu dobrobytu będą prawdopodobnie najważniejszymi przyczynami ograniczania powierzchni dobrych jakościowo, dostępnych użytków rolnych. Doświadczenie Stanów Zjednoczonych sugeruje, że rozwój terenów miejskich odbywa się na najżyźniejszych obszarach, dlatego też wywrze to nieproporcjonalnie duży, negatywny wpływ na potencjał produkcji żywności. Możliwe jednak, że znaczna część powierzchni, które będą w przyszłości wykorzystywane do produkcji biomasy/biopaliw, będzie pochodziła z terenów nieuwzględnionych w całkowitym obszarze ziemi uprawnej w UE-27, wynoszącym 182,3 mln ha.
W najbardziej ekstremalnym scenariuszu dotyczącym popytu, 12% wzrostu produkcji rolnej w latach 2000-2050 można byłoby uzyskać poprzez zwiększenie powierzchni użytkowanych rolniczo. Pozostała część wzrostu produkcji rolnej musiałaby pochodzić z podniesienia plonów upraw (75%) oraz poprawy w zakresie hodowli (13%).