fbpx

Czy brak możliwości eksportu zbóż do Polski to dla Ukrainy tak duży problem? Rozmowa ze Sławomirem Matuszakiem, specjalistą OSW

Jak duże znaczenie ma dla Ukrainy eksport zbóż do Polski? Dlaczego eksport zbóż jest dla tego państwa tak ważny i jak tak naprawdę wygląda struktura własnościwa tamtejszych gospodarstw? O tych i innych zagadnieniach rozmawialiśmy ze Sławomirem Matuszakiem, głównym specjalistą w Zespole Białorusi, Ukrainy, Mołdawii Ośrodka Studiów Wschodnich.

Jakie skutki w perspektywie krótko- i średniookresowej wywrze na rolnictwo ukraińskie embargo unijne na produkty rolne, w szczególności zboża?

Trudno powiedzieć, że zakaz wprowadzony przez 5 państw sąsiadujących z Unią wpłynie na cały eksport ukraińskich zbóż do UE – te państwa są bardzo ważne dla Ukrainy na rynku unijnym, ale jednak większość produkcji rolnej, szczególnie zbóż, trafia do innych odbiorców: tradycyjnie są to Hiszpania i Włochy.

Wiadomo, że embargo będzie trwało do końca czerwca, nie wiadomo, co będzie dalej. Nie sądzę, żeby zostało wprowadzone dla całej Unii, aczkolwiek jest możliwe, że dla krajów sąsiadujących na całość żywności, w szczególności zboża i rośliny oleiste ono będzie utrzymane.

Jak to wpłynie na ukraińską produkcję rolną? Na pewno częściowo negatywnie, natomiast raczej to nie będzie katastrofa, ale pod jednym warunkiem – że zostanie utrzymany tzw. korytarz zbożowy, czyli eksport przez czarnomorskie porty ukraińskie. To jest główna droga eksportu żywności z Ukrainy. Teoretycznie ta umowa obowiązuje do 18 maja, zainteresowane jej przedłużeniem są Ukraina, ONZ i Turcja, natomiast Rosja grozi wstrzymaniem porozumienia. W tej chwili trudno to przewidzieć, choć Rosja grozi nie po raz pierwszy.

Produkcja żywności na Ukrainie i jej eksport trwa mimo wojny – dlaczego rolnictwo jest tak ważne dla Ukrainy?

Musimy sobie uświadomić, że Ukraina jest bardzo dużym krajem, największym w Europie, więc działania wojenne na większości obszarów są nieodczuwalne. Zboża były posiane przed wojną, trzeba je było zebrać, poza tym były zapasy w magazynach, były nadwyżki przeznaczone na eksport. W momencie wybuchu wojny ukraińskie porty czarnomorskie zostały zablokowane – a prawie 100% eksportu zbóż szło przez porty. Ta droga została zablokowana na kilka miesięcy, dopiero w lipcu 2022 roku osiągnięto porozumienie, które umożliwiło od sierpnia wznowienie eksportu z trzech portów i znów większość produkcji jest wysyłana tą drogą. Ale w momencie, gdy zostały zablokowane porty Ukraina zaczęła gorączkowo szukać możliwości eksportu produktów rolnych (nie tylko zbóż) i naturalnym kierunkiem były kraje sąsiadujące, które – co warto zaznaczyć – przed wojną nie importowały tych produktów z Ukrainy. Wyjątkiem była Polska, my trochę importowaliśmy, natomiast w żadnym wypadku nie były to zboża – może jakieś śladowe ilości. W momencie, gdy utworzyły się nowe łańcuchy logistyczne i okazało się, że opłaca się eksportować tą drogą, nawet po odblokowaniu portów nie zrezygnowano z tej możliwości.

Dlaczego eksport produktów rolnych jest tak ważny dla Ukrainy? Po pierwsze jeszcze przed wojną ukraińskie rolnictwo było zorientowane na eksport: jedynie kilkanaście procent produkcji zbóż i roślin oleistych było kierowane na rynek wewnętrzny, reszta była sprzedawana, częściowo do Unii Europejskiej, jednak głównymi odbiorcami były kraje Bliskiego Wschodu i Azji Południowo-Wschodniej – np. największym odbiorcą kukurydzy były Chiny.

Po drugie, eksport produktów rolnych stanowi dominującą pozycję w ukraińskim handlu zagranicznym – w roku 2019 stanowił niemal 45% całości eksportu, wyprzedzając nawet produkcję metalurgiczną. To największe i najważniejsze źródło dopływu do Ukrainy tzw. twardej waluty.

Mówi się o tym, że za ogromny eksport produktów rolnych na rynki 5 krajów sąsiadujących z Ukrainą odpowiadają potężne agroholdingi, mające setki tysięcy hektarów ziemi. Jaka jest struktura własnościowa ukraińskiego rolnictwa?

W czasach Związku Radzieckiego na Ukrainie nie było prywatnych gospodarstw – ziemia należała wyłącznie do państwa i była użytkowana bezpłatnie przez kołchozy, czyli spółdzielnie i sowchozy, czyli przedsiębiorstwa państwowe. W roku 1992 nie zniesiono tej formy działalności, natomiast przyznano pracownikom prawo do tzw. pajów, czyli części gruntów – w zależności od obwodu było to od 1 do 8 ha, jednak bez wyznaczania działek na mapach. Ogromna większość świadectw o posiadaniu gruntów została wydzierżawiona szefom agrofirm, a jedynie ok. 6% przekształcono w prawo użytkowania konkretnej, wyodrębnionej fizycznie działki.

W 2001 r. uchwalono Kodeks ziemski Ukrainy, ustanawiający prawo własności gruntów rolnych, uznano jednak, że kraj nie jest przygotowany do wprowadzenia wolnego obrotu ziemią (m.in. ze względu na brak katastru gruntowego), w związku z czym wdrożenie przepisów zawieszono do czasu spełnienia niezbędnych warunków. Moratorium to corocznie przedłużano aż do 2019 r.  a przez ten czas doszło do koncentracji areałów i powstania dużych przedsiębiorstw rolnych – agroholdingów, użytkujących w niektórych wypadkach setkach tysięcy hektarów dzierżawionych od właścicieli pajów. Te właśnie agroholdingi zajmują się handlem produktami rolnymi poprzez własne spółki.

Nie znaczy to jednak, że cała ziemia należy do agroholdingów – największe przedsiębiorstwa użytkują kilkanaście procent ziemi uprawnej. Natomiast wiadomo, że duże przedsiębiorstwo ma większy dostęp do rynków zbytu.

Nie jest też tak, że wojna nie wywarła wpływu na te przedsiębiorstwa rolne – one mocno ucierpiały, jeden z właścicieli zginął wraz z żoną we własnej willi, gdy uderzyła w nią rosyjska rakieta.

Wydaje się jednak, że przynajmniej jeden z agrobaronów nie tylko nie ucierpiał, ale wręcz skorzystał na wojnie – Jurij Kosiuk, właściciel MHP, odnotował potężne zyski w pierwszych miesiącach wojny, zalewając polski rynek drobiem i jajami. Ale pomijając te personalne kwestie, chciałem zapytać, dlaczego, pańskim zdaniem, układ stowarzyszeniowy pomiędzy UE a Ukrainą, który został zawarty już w roku 2014 nie spowodował takich perturbacji na rynkach unijnych?

Jak już wspomniałem, eksport produktów rolnych z Ukrainy odbywał się głównie drogą morską, a głównym odbiorcą tego eksportu nie była Unia Europejska. Natomiast w mojej ocenie wielkość eksportu ukraińskiego do UE nie zwiększyła się znacząco w ubiegłym roku, zmieniła się jedynie jego struktura geograficzna – przed wybuchem wojny trafiał on przede wszystkim do krajów południowej i zachodniej Europy, również zresztą drogą morską; kiedy te możliwości zostały zablokowane, nowe drogi transportu skierowały eksport do krajów do tej pory nie uczestniczących w tym.

Czy te nowe kanały zostaną utrzymane, a przede wszystkim, czy utrzyma się wielkość tego eksportu po (hipotetycznym na razie) zakończeniu wojny?

To jest pytanie, na które teraz nikt nie zna odpowiedzi. Z jednej strony mamy niezadowolonych unijnych producentów rolnych, z drugiej strony – przetwórców korzystających z importu tańszych produktów, którzy niekoniecznie są niezadowoleni, choć ich głos w obecnej sytuacji się nie przebija do opinii publicznej. Należy też zwrócić uwagę, że Polska również przed wojną importowała niektóre produkty z Ukrainy – olej sojowy pochodził stamtąd niemal w całości. Makuchy, czyli wytłoczyny z roślin oleistych, importowaliśmy z Ukrainy w 13%, reszta pochodziła z Ameryki Południowej – ukraińskie były o wiele tańsze. Podejrzewam, że utrzymanie całkowitego zakazu importu z Ukrainy uderzy w wiele firm korzystających z tego importu od lat.

Układ stowarzyszeniowy pilnował tego rynku poprzez cła i dosyć ograniczone kontyngenty bezcłowe – zawieszenie tych barier wpłynęło na zwiększenie importu, ale w mojej ocenie to nie był główny czynnik, uważam, że przede wszystkim wpłynęło na to zablokowanie portów ukraińskich. Czy te nowe sposoby dostarczania produktów zostaną utrzymane? Pewnie tak, bo przecież ktoś to kupuje, a dopóki jest popyt jest podaż.

Czy zachodzi jakaś korelacja pomiędzy rolnictwem ukraińskim a unijnym? Czym jest Europa dla ukraińskiego rolnictwa – rynkiem do podbicia, partnerem, czy zagrożeniem, jeśli (znów hipotetycznie) Ukraina wejdzie do UE i rolnictwo zostanie poddane wszystkim unijnym ograniczeniom?

Rolnictwo ukraińskie jest całkowicie zorientowane na eksport, ale tylko kilku upraw: pszenicy, kukurydzy, jęczmienia, rzepaku, nasion słonecznika, oleju słonecznikowego i rzepakowego. Prawie nie ma w tym wolumenie produktów przetworzonych, więc w tym segmencie nie ma zagrożenia dla produkcji europejskiej. Ukraińcom nie opłaca się przetwarzać produktów, łatwiej jest zasiać pszenicę, skosić, zapakować na statek i wysłać niż otworzyć fabrykę i zajmować się przetwarzaniem.

Być może w procesie integracji europejskiej to się zmieni, ale tu otwiera się możliwość dla polskich podmiotów; są tu dwie możliwości: kupować nieprzetworzone produkty ukraińskie, przetwarzać je w Polsce i sprzedawać, albo inwestować na Ukrainie.

Sytuacja prawna rolnictwa ukraińskiego jest o tyle skomplikowana, że obecnie obowiązuje tam zakaz kupowania ziemi przez obcokrajowców, ale nie wiadomo, czy to się zmieni, czy nie, poza tym do tej pory klimat biznesowy nie był dobry i zniechęcał do wchodzenia na ten rynek w ogóle.

Ewentualne wejście Ukrainy do UE będzie odbywało się w procesie negocjacyjnym, na który wpływ będzie miała również Polska. Przy okazji należy pamiętać, że rolnicy krajów zachodniej Europy też nie byli szczęśliwi z wejścia na rynek unijny polskich producentów żywności, ale udało się osiągnąć kompromis i wydaje się, że obecnie wszyscy są zadowoleni.

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

3 KOMENTARZE

  1. Polska nie ma żadnych zobowiązań wobec Ukraińców ! Niech się lepiej od nas odczepia ci banderowcy i handlują sobie z kim innym , oni są jak wrzód na dupie Polskiego narodu !

  2. Nie kilkanaście % a 70-80 jest w rękach agroholdingów. Druga sprawa- im wcale nie zależy na wejściu do UE, bo to by oznaczało wzrost kosztów produkcji ze względu na unijne ograniczenia i regulacje. Trzy – tam przetwórstwo jest bardziej rozwinięte niż nam się wydaje – nawet cześć Polskich przetwórców “zbankrutowało” i przeniosło swoje fabryki na Ukrainę.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.