Wczoraj czeski Senat odrzucił nowelizację ustawy stanowiącą o minimalnym udziale krajowych produktów w sklepach. Projekt trafił do Izby Poselskiej i tam prawdopodobnie przepadnie.
Trudno bowiem liczyć, że znajdzie wystarczające dla odrzucenia weta poparcie.
Przyjęty przez czeski Parlament projekt zakładał, że od przyszłego roku 55 proc. żywności w sklepach będzie pochodziło z Czech, zaś do 2028 ten udział miał się zwiększyć do 73 proc.
O odrzucenie nowelizacji ustawy apelował m.in. minister rolnictwa Miroslav Toman, bo chociaż chwalił pomysł wprowadzenia kwot, to ostatecznie stwierdził, że projekt ustawy jest wadliwy i w rezultacie mogłaby ona zaszkodzić rolnikom i producentom, a także, że jest niewykonalna.
Do odrzucenia senackiego weta potrzebnych jest 101 na 200 głosów, jednak układ sił w Izbie Poselskiej pozwala przewidywać, że najprawdopodobniej nie uda się go odrzucić.