Analitycy ostrzegają, że rolnicy z rejonu Morza Czarnego mogą mieć duże problemy z wiosennymi zasiewami, jeśli wojna na Ukrainie nasili się i rozprzestrzeni na kolejne obszary wiejskie.
Zarówno Ukraina, jak i Rosja należą do największych na świecie producentów roślin jarych, w tym zbóż, kukurydzy, słonecznika i soi. Na razie w gospodarstwach trwają prace związane z wysiewem nawozów na uprawy ozime, ale jeśli konflikt mocniej rozleje się na obszary wiejskie, wiosenne siewy mogą zostać zakłócone.
Andrey Sizov, szef SovCon, firmy zajmującej się analizą rynku regionu Morza Czarnego, powiedział Farmers Weekly, że był to bardzo trudny okres dla firm rolniczych na Ukrainie i w Rosji.
– W tej chwili jest początek marca i rolnicy powinni być na swoich polach, stosując nawozy do upraw ozimych. Ceny nawozów wzrosły dramatycznie, a Ukraina nie jest wyjątkiem. W wielu przypadkach nie mogą tego zrobić. To zbyt ryzykowne z powodu operacji wojskowych. Bardzo ucierpiała południowa Ukraina, która jest głównym producentem pszenicy ozimej. Na tych polach powinien już być wysiany nawóz a w wielu przypadkach tak się jeszcze nie stało – mówi.
– Wkrótce ukraińscy i rosyjscy rolnicy będą musieli rozpocząć wiosenną kampanię siewną. Wiele zależy od tego, jak długo potrwa ta wojna. Jeśli to potrwa jeszcze kilka miesięcy, obawiam się, że byłaby to katastrofa dla ukraińskich upraw – dodaje.
Z kolei Carl Atkin dyrektor firmy zarządzającej agrobiznesem i firmy konsultingowej Terravost, która doradza ukraińskim przedsiębiorstwom rolnym mówi, że na zachodniej Ukrainie wszystkie ciągniki pracują i wysiewają nawóz, ale wielkim zmartwieniem jest wpływ wojny na siewy wiosenne.
Kernel Holding SA, jedna z największych spółdzielni rolniczych na Ukrainie, zawiesiła eksport zbóż oraz przetwórstwo i logistykę nasion oleistych z powodu rosyjskiej inwazji, ponieważ jej pracownicy zostali powołani do służby wojskowej.
Krajowe Stowarzyszenie Rolniczych Usług Rozwojowych Ukrainy zaapelowało do Europejskiego Forum Doradztwa Rolniczego i Wiejskiego o wsparcie ukraińskiej armii „mentalnie, materialnie i finansowo”.
Zakładając czarny scenariusz, jedni z największych eksporterów zbóż na świecie, Rosja i Ukraina (wspólnie odpowiadają za 1/4 eksportu pszenicy i 1/5 kukurydzy), mogą w przyszłym sezonie niemal zupełnie wypaść z rynku z powodu w pierwszym przypadku sankcji, w drugim podnoszonych już problemów z zasiewami. Co więcej, już docierają do nas sygnały o tym, że firmy nasienne czy produkujące środki ochrony roślin mają problemy z dostarczeniem ich na Ukrainę, a więc kryzys w kontekście produkcji rolniczej w tym kraju – w mniejszym lub większym stopniu – może być nieunikniony.