Czeski resort rolnictwa ogłosił wczoraj, że Republika Czeska nie wprowadzi zakazu importu zbóż i mięsa z Ukrainy. Jak poinformował szef resortu, Zdeněk Nekula, kontrole żywności z nie wykazały niczego niepokojącego.
Nekula stwierdził, że wezwania do zakazu importu ukraińskich towarów były populistyczne i niepotrzebne. Jego zdaniem Ukraina powinna mieć możliwość swobodnego handlu z krajami UE i spoza UE, aby ożywić swoją gospodarkę.
Niektóre kraje sąsiadujące z Czechami zakazały importu w celu ochrony własnych rynków, ponieważ import ukraińskiego zboża spowodował spadek cen pszenicy i innych produktów. Na przykład Polska, powołując się na badania Słowaków, zakazała importu ukraińskich towarów, zezwalając jednocześnie na ich tranzyt przez terytorium kraju.
– Wg posiadanych informacji na terytorium Słowacji, w toku kontroli produktów przywożonych z terytorium Ukrainy, zostało stwierdzone występowanie substancji szkodliwych (pestycydy) m.in. w pszenicy. Prawodawstwo unijne pozwala państwowym członkowskim na stosowanie zakazów, ograniczeń ilościowych lub środków nadzoru uzasadnionych ze względu na moralność publiczną, porządek publiczny lub bezpieczeństwo publiczne, ochronę zdrowia i życia ludzkiego, zwierząt lub roślin, ochronę narodowych dóbr kultury posiadających wartość artystyczną, historyczną lub archeologiczną lub ochronę własności przemysłowej i handlowej. Ze względu na powyższe, w celu ochrony życia i zdrowia ludzkiego, została podjęta decyzja o wprowadzeniu czasowego zakazu przywozu na terytorium Polski z terytorium Ukrainy produktów rolnych wymienionych w załączniku do rozporządzenia – czytamy w załączniku do nowego rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu produktów rolnych z Ukrainy.
Teraz będzie wszystko jechać przez Czechy do Polski,ale przecież to UE i nic z tym nie zrobimy.