W swoim najnowszym raporcie AgroMapa analitycy Credit Agricole pochylają się m.in. nad problemami jakie dotykają obecnie sektor mleczarski. Jakie są zatem przewidywania odnośnie tego sektora w opinii analityków banku CA?
Analitycy CA zauważają, że w ostatnich miesiącach utrzymują się rozbieżne tendencje na światowym rynku mleka. Z jednej strony mamy do czynienia z silnym wzrostem cen masła, które zbliżyły się już do rekordowych poziomów z końca 2022 r. Z drugiej strony ceny proszków mlecznych oraz serów są relatywnie stabilne. W efekcie w ostatnich miesiącach doszło do dalszego wzrostu relacji cen tłuszczu mlecznego i białka odzwierciedlanej różnicą pomiędzy cenami masła i odłuszczonego mleka w proszku, wskazując na pogłębiającą się nierównowagę wewnętrzną na tym rynku. Istotny wzrost cen masła względem pozostałych cen produktów mlecznych wynika z jego obniżonej podaży na rynkach eksportowych, szczególnie ze strony Nowej Zelandii, będącej największym światowym eksporterem masła (ok. 48% udziału w światowym eksporcie). Z niższym eksportem masła mamy do czynienia również ze strony UE, gdzie produkcja masła i odłuszczonego mleka w proszku ograniczana była w ostatnich kwartałach przez wyższą opłacalność produkcji serów.
Na światowym rynku mleka mamy nadal do czynienia z dwoma przeciwstawnymi czynnikami. Z jednej strony podaż mleka wśród głównych światowych eksporterów produktów mlecznych pozostaje relatywnie niska. W okresie II kw. br. dynamika dostaw mleka wśród kluczowych eksporterów produktów mlecznych (UE, Nowa Zelandia, USA, Australia i Argentyna) zmniejszyła się do -0,3% r/r wobec 0,5% w I kw., głównie za sprawą niższej produkcji w USA i w Nowej Zelandii. Z drugiej strony nadal mamy do czynienia z wyraźnym osłabieniem światowego popytu na produkty mleczne. Import ze strony największych importerów obniżył się w okresie styczeń-kwiecień o 1,5% r/r, przy czym zakupy ze strony Chin zmniejszyły się aż o 11,2%. Niższym zamówieniom z Chin sprzyja rosnący stopień samowystarczalności tego kraju w produkcji mleka.
Obecnie uwaga rynku w coraz większym stopniu będzie się koncentrować na półkuli południowej, gdzie Nowa Zelandia, Australia i Argentyna będą stopniowo wchodzić w decydującą fazę sezonu mlecznego. W opinii analityków CA w bazowym scenariuszu zakładana jest ograniczona podaż mleka z tych kierunków, głównie z sprawą niższego pogłowia bydła. Jednocześnie czynnikiem ograniczającym popyt na światowym rynku mleka są pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego na świecie (prognozują oni, że na przełomie 2024 r. i 2025 r. w USA zostanie odnotowana recesja, podczas gdy napływające w ostatnich miesiącach dane sugerują, że ożywienie gospodarcze w strefie euro nastąpi później niż było ono oczekiwane).
Z tego powodu uważają oni, że światowy rynek mleka pozostanie w najbliższych kwartałach relatywnie zbilansowany, stwarzając tylko nieznaczną przestrzeń do wzrostu cen. Czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusza pozostają warunki agrometeorologiczne.
Jeśli chodzi zaś o rynek polski to analitycy CA prognozują, że uwzględniając sytuację na światowym rynku mleka cena skupu mleka w Polsce osiągnęła już swoje minimum lokalne i w najbliższych kwartałach będzie kształtować się w łagodnym trendzie wzrostowym. Tym samym oczekują oni, że na koniec 2024 r. cena skupu mleka w Polsce wyniesie ok. 220 zł/hl, a na koniec 2025 r. ok. 230 zł/hl.
Źródło: Credit Agricole