Już w piątek Mikołajki, a jeśli zastanawiacie się co kupić swojemu dziecku, to odpowiedź jest oczywista – ciągnik, kombajn, prasę, sieczkarnię, przyczepę…
Oczywiście, że nie prawdziwą maszynę rolniczą, bo raczej zapewne nie jesteśmy właścicielami szybów naftowych. Chodzi oczywiście o zabawki rolnicze, bo które dziecko nie chciałoby mieć mniejszej wersji maszyny, którą co na co dzień użytkuje mama czy tata?
Dzieci wpatrzone są w nas i to co robimy. Tak się uczą i poznają świat. Wpatrzone są też od maleńkości w nasz sprzęt rolniczy. Poznają i rozpoznają marki po logo producenta czy kolorze. Z przyjemnością też wspólnie z rodzicem siadają w ciągniku czy kombajnie bacznie obserwując jak działa.
Nic więc dziwnego, że same chcą być posiadaczami takich maszyn, a w swoim świecie dziecięcej wyobraźni na dywanie w swoim pokoju uprawiają, orzą, sieją i zbierają własne plony. Transportują bele i zwierzęta odgrywając to, co widzą w realnym świecie za oknem domu.
Mieć własna farmę na dywanie
Od wielu lat producenci zabawek widzą zapotrzebowanie na tego typu zabawki przedstawiające zarówno same maszyny, jak i całe gospodarstwa. Dzieci chętnie sięgają po modele maszyn czy figurki zwierząt gospodarskich i jak się okazuje, nie tylko na wsi.
W coraz bardziej stechnicyzowanym świecie zabawek czerpiących garściami z wirtualnego świata wyświetlanego na ekranach komórek czy tabletów, zwykła zabawa plastikowym modelem staje się niewyczerpanym źródłem własnej dziecięcej inwencji. Psychologowie dziecięcy widzą w niej rozwój i kształtowanie wyobraźni oraz poznawanie świata przez dzieci.
Doskonale wiedzą o tym producenci zabawek, a są firmy, które od dawna specjalizują się w produkcji zabawek rolniczych. Na rynku mamy modele maszyn i urządzeń skierowane do różnych grup wiekowych. Od najprostszych pluszowych tylko z wyglądu i koloru przypominających konkretną maszynę czy markę, po niemal wierne kopie tych prawdziwych z dokładnym odwzorowaniem niemal każdego detalu ich konstrukcji. Od tych napędzanych jedynie dziecięcą wyobraźnią, po te sterowane radiowo.
Pamiętajmy, że zabawka musi być bezpieczna
W sklepach czy serwisach maszyn rolniczych możemy kupić zabawkowy sprzęt danej marki, ale też całe farmy z drzewami, budynkami, stodołami, płotami i zwierzętami. Trzymając się skali wielkości, można stworzyć całe gospodarstwa, a nawet własną w miarę dokładną kopię swojego własnego.
Taki rodzaj zabawy, ale też edukacji, na pewno sprawi przyjemność dziecku jak i nam samym. Jednak warto przypomnieć jeszcze o jednej ważnej kwestii związanej z zabawkami rolniczymi, którą jest bezpieczeństwo dzieci.
Każda zabawka przeznaczona do sprzedaży na rynek Unii Europejskiej musi posiadać homologację i certyfikaty bezpieczeństwa. Są one wyraźnie widoczne zarówno na opakowaniu, jak i na samej zabawce w czytelnej i jasnej formie opisu i znaku graficznego CE.
Ważne jest też to, że kupując zabawkę, a w tym przypadku jest to przecież najczęściej model, trzeba dostosować do wieku dziecka. Pamiętajmy, że drobne elementy zabawki mogą zostać przez dzieci połknięte co jest niebezpieczne i miejmy to zawsze na uwadze.
Pomni tych zasad możemy już w najbliższy piątek sprawić dziecku nieco radości miniaturowym kombajnem, ciągnikiem czy inną zabawką, której większa i poważniejszą wersją sami pracujemy.
Czy sami polecacie jakieś konkretne firmy lub zabawki rolnicze, które sprawiły radość waszym dzieciom?